Mówi Jerzy Lackowski
mm mmmm m ■ ■ -—u-— —----
— małopolski kurator oświaty
W chwili obecnej w naszym województwie jest najwięcej dyplomowanych nauczycieli, co potwierdza tezę, że mamy najlepszych w kraju specjalistów. Uważam jednak, że system awansu zawodowego nauczycieli wymaga gruntownej zmiany — jest zbyt zbiurokratyzowany. O awansie na stopień nauczyciela kontraktowego decyduje dyrektor danej szkoły, procedura przyznawania stopnia nauczyciela mianowanego prowadzona jest w jednostkach samorządowych, zaś awans na stopień nauczyciela dyplomowanego odbywa się przed komisjami powołanymi przez kuratora. Długo można by opowiadać anegdoty na temat awansu zawodowego i tego, z jakimi sytuacjami komisje mają do czynienia, np.
0 nauczycielach przynoszących dokumentację w torbach turystycznych (jeden z dyrektorów placówki czasu wolnego, znany z poczucia humoru, przyniósł w swojej torbie turystycznej prace dzieci, wykonane w jego placówce).
1 tu można zadać sobie pytanie: czy to właśnie tak miało wyglądać? Jakiś czas temu odbyła się jednodniowa konferencja, na której wygłoszono kilka referatów. Po dyskusji podszedł do mnie organizator i powiedział, że przygotował odpowiednie dyplomy poświadczające obecność na konferencji. W tym momencie zaczyna się już swoistego rodzaju papieromania! Wolałbym, żeby o awansie nauczyciela decydował jego dorobek, to czy potrafi do swojej pracy wprowadzić własne, autorskie elementy, czy jest w stanie przygotować ciekawy eksperyment lub blok tematyczny. Niestety, obecny system działa inaczej. Przy awansach na stopień nauczyciela dyplomowanego komisja nie spotyka się z osobą starającą się o awrans, „widzi” jedynie przedłożoną dokumentację. Należałoby więc wprowadzić zapis umożliwiający ten kontakt.
Gdyby ktoś prześledził procedur)* legislacyjne związane z systemem awansu zawodowego, zauważyłby wiele luk i nieścisłości. Przykładem mogą być uprawnienia do skróconego stażu obowiązujące do 6 kwietnia 2003 r. Pośród warunków wymaganych do skrócenia stażu znalazły się: posiadanie stopnia specjalizacji, stopień doktora, uprawnienia trenerskie, ukończenie studiów' podyplomowych, możliwość prowadzenia dwóch rodzajów' zajęć. Szczególnie interesujące są dwa ostatnie elementy, z których wyraźnie widać, że intencją ustawodawcy była permanentna praca nauczyciela nad własnym doskonaleniem. Tymczasem poprzez zapis, że ze skróconego stażu mogą skorzystać nauczyciele mający uprawnienia do prowadzenia dwóch rodzajów* zajęć, stworzono sytuację, w której te uprawnienia natychmiast uzyskują absolwenci studiów zawodowych, licencjackich, które najczęściej są dwuprzedmiotowe. Absolwenci studiów magisterskich w tej dobrej sytuacji nie są, gdyż ich studia są najczęściej jednoprzedmiotowe. I tu występuje ewidentny paradoks: ci, którzy posiadają kwalifikacje na wyższym poziomie, z dobrodziejstwa skróconego stażu nie mogą skorzystać!
W ubiegły m roku pojawiła się inna interpretacja, z którą także nie mogę się zgodzić. Z pisma ówczesnego dyrektora Departamentu Kadr Ministerstwa Edukacji Narodowej rozesłanego do dyrektorów szkół i nauczycieli wynikało, że nauczyciele przedmiotów zawodowych powinni być również traktowani jako „wieloprzedmiotowcy”, a więc także i historycy', ponieważ mają oni uprawnienia do prowadzenia wiedzy o społeczeństwie. lego typu interpretacje powodują, że w* zasadzie każdy absolwent dowolnego kierunku uważa się za „dwuprzedmiotowca”.