Janusz Morbitzer
Córa/ więcej doświadczeń będących udziałem współczesnego człowieka przenoszonych jest ze świata realnego do medialnego. Media elektroniczne stają się dziś podstawowym budulcem wspólnego świata, tworząc horyzont rozumienia. Warunkiem rozumienia rzeczywistości, która istnieje niezależnie od nas, a której modele powstają w naszych umysłach, jest zatem rozumienie języka mediów. Dużą rolę w' kształceniu tej umiejętności ma do spełnienia edukacja medialna, wkraczająca do szkół jako przedmiot lub ścieżka edukacyjna.
Media nie zawsze przekazują jednak informacje, których treść, forma i sposób prezentacji pozytywnie oddziałują na odbiorcę. Telewizja, podłączony do internetu komputer, jak i wszystkie inne wytwory techniki zaprojektowane i używane przez człowieka, mogą stanowić narzędzia przydatne, pomagające w rozwoju i wykonywaniu rozmaitych zadań, ale mogą też przyczynić się do zniewolenia i destrukcji użytkownika. Zagrożenia ze strony technologii informacyjnej należy jednak traktować wyłącznie jako potencjalne, tzn. takie, które mogą się ujawnić tylko w przypadku niekontrolowanego i nieracjonalnego ich wykorzystywania. Trzeba także zaznaczyć, że należy je zawsze rozpatrywać w kontekście zalet i korzyści, jakie niesie ze sobą stosowanie technologii informacyjnych.
Zagrożenia towarzyszą człowiekowi od samego początku jego pojawienia się na Ziemi. W hierarchii potrzeb ludzkich Abraham Maslow' sytuuje potrzeby bezpieczeństwa jako drugie pod względem ważności po potrzebach fizjologicznych. Zapewnienie bezpieczeństwa jest dla człowieka, ale także i dla zwierząt, warunkiem ich przetrwania. Człowiek pierwotny mógł być nieczuły na piękny zapach kwiatów, nie mógł jednak nie reagować na odgłos skradających się dzikich zwierząt. Współczesne zagrożenia przybierają liczne, bardziej wyrafinowane formy. Nadal jednak wrłaściw'e ich odczytywanie, reagowanie i zapobieganie ma kolosalne znaczenie dla życia, zdrowia i prawidłowego rozwoju każdego z nas.
W niniejszym szkicu przedstawione zostaną tylko niektóre, mniej znane i słabiej uświadamiane niebezpieczeństwa ze strony technologii informacyjnej, a celowo pominiemy zagrożenia oczywiste, takie jak wady wzroku, postawy i otyłość, wynikające z poświęcania zbyt wriele czasu na kontakt z mediami i zaniedbywanie rozwoju fizycznego, możliwość napotkania szkodliwych treści itp.
Jednym z głównych zagrożeń ze strony mediów1 i technologii informacyjnej jest ogromna dysproporcja między tempem rozwoju mózgu ludzkiego a postępem cywilizacyjnym. Podczas gdy w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat umysł ludzki praktycznie się nie zmienił, cywilizacja zanotowała olbrzymi postęp. Zmysły współczesnego człowieka nie są dostosowane do ilości i szybkości docierających doń informacji. Jesteśmy bowiem przystosowani do przyswajania wiadomości podawanych w' tempie normalnej rozmowy. Znany od tysięcy lat przekaz ustny wf pełni respektował tę właściwość człowieka. Jak zauważa w Bombie megabitowej Stanisław Lem „człowiek posiada informacyjną przepustowość obecnie taką samą, jak 100 000 lat temu”. Tymczasem współczesna technika — zarówno telewizyjna, jak i komputerowa — umożliwia bombardowanie użytkownika informacjami z ogromną prędkością, w' rezultacie czego znaczna ich część zamiast do umysłu świadomego trafia do jego podświadomości, wywołując zamęt w' obszarze wiedzy i totalną dezintegrację wf strefie wartości. Choć problem ten ujawnia się z całą jaskrawością dopiero dziś, dostrzegany był już ponad pół wieku temu. W lutym 1950 roku papież Pius XII zwrócił uwagę, iż „Nie będzie przesadą stwierdzenie, że przyszłość nowoczesnego społeczeństwa i stabilizacja jego życia wewnętrznego zależeć będzie w dużej mierze od utrzymania równowagi pomiędzy naporem techniki komunikowania a indywidualną zdolnością jej przyswajania”, a rok później Marshall Mc-Luhan —jeden z największych autorytetów w dziedzinie mediów — zauważył, że „Niezwykłe przyspieszenie techniczne wpływa na emocjonalną