35
NO WY PARAD YGMA T LEGITYMIZA CJI WŁA DZY?
takich jak np. Michela Bongranda36: „Kiedy Lecanuet mnie zatrudnił, znało go może 30 tys. osób. Był nierozpoznawalny. Starał się o 800 tys. głosów. Musiałem znaleźć sposób, żeby jego nazwisko stało się znane - jak marka towaru. To tak, jak by wprowadzić na rynek produkt pod nazwą «Lecanu-et»”37; Deborah Mattison: „Specjalizuję się w reklamie komercyjnej. Znam się na markach, konsumentach i ich aprobujących zachowaniach. Było to posunięcie dość rewolucyjne, nikt wcześniej nie postrzegał Partii Pracy w takich kategoriach”38; a w Polsce - prezes studia reklamowego 0’KAY, w którym przygotowywano telewizyjną kampanię reklamową Akcji Wyborczej „Solidarność” w 1997 roku: „To jest podobna robota jak przy reklamie np. Coca-coli. Nawet żartowałem z hasła AWS, że to będzie „Zawsze Polska, zawsze wolność, zawsze rodzina, zawsze Coca-cola”. (...) Oznaczało to, że hasło AWS musimy zamienić na 30-sekundowy film reklamowy”39, czy w końcu Piotra Tymochowicza, który swego czasu wygłaszał najostrzejsze porównania: „Polityk to jest taki sam produkt jak płyn do płukania protezy zębowej. Dotyczy go cała teoria towaru: opakowanie, marka, jakość i dystrybucja. Marka to jego wykształcenie, jakość -co mówi, opakowanie-to, jak jest ubrany, a reszta to dystrybucja. (...) Program się pisze w barze na kolanie. Sam kilka napisałem. Różnica między politykiem a płynem jest tylko taka, że płyn łatwiej wypromować, bo się nie wtrąca i nie przeszkadza”40.
Radykalizm powyższego porównania ludzi (i ich idei) do produktów konsumpcyjnych jest krzywdzący zarówno dla polityków, jak i wielu doradców politycznych. Pomimo tego jednak Tymochowicz ma rację -istotą współczesnej propagandy jest stosowanie narzędzi marketingowych, wypracowanych w celu osiągania zysków ze sprzedaży dóbr i usług konsumpcyjnych.
Po trzecie, jest to mit szlachetności marketingu politycznego, wytwarzany za pomocą licznych definicji perswazyjnych. Ich autorzy konsekwentnie budują skojarzenia między marketingiem a pozytywnymi zmianami społecznymi, których kwintesencją jest powstawanie społeczeństwa otwartego i demokratycznego. Często marketing polityczny jest pokazywany jako środek wzmacniania czy utrwalania demokracji, jako pozytywna, tzw. uzgodniona perswazja41. Cechą wielu definicji jest korzystne poszerzanie zakresu pojęcia marketingu. Dla przykładu, jedna z popularniejszych
36 Doradcą politycznego (odrzuconego przez generała dc Gaullc’a), który w 1965 przyczynił sią do zajęcia przez Jeana Lccanucta trzeciego miejsca we francuskich wyborach prezydenckich, dzięki czemu musiała odbyć się druga tura wyborów. Bongrand wykreował wizerunek Lccanucta na wzór Johna Kennedyego.
37 Zob. T. R a k h m a n o v a, R Mitchell, rcż.: Lords of the spin... jw.
38 Doradczyni polityczna Partii Pracy w latach 1990, współautorka nowego wizerunku partii. Zob. T. R a k h m a n o v a, P. M i t c h e 11... jw.
39 Rozmowa A. Kublik z J. Orłowskim, prezesem Studia Filmowego 0’KAY, Gazeta Wyborcza, 3.10.1997, s. 2.
40 J. H u g o - B a d c r: Wybierz Badera... jw.
41 O pojęciu „uzgodnionej perswazji” piszą Anthony R. Pratkanis i Marlenę E. Turner. Zob. C w a 1 i -na i Falkowski: Marketing polityczny... jw., s. 591 oraz np. ss. 9, 22.