124 PBZEGLAD PIŚMIENNICTWA.
kiegoznajdujemy wstęp i początek pierwszego rozdziału pracy zakrojonej na szersze rozmiary p. 1.: „Jan Kazimierz, studya nad jego życiem i charakterem przez Dr. Wiktora Czerniaka, W przedmowie zapowiada autor, że w pracy tej postanowił sobie podać to tylko „co można uważać za najmniej podległe odmianom i najbardziej niezawisłe od rozmaitych sposobów widzenia, tj. sam materyał faktów h i s t o r y c z n yc h“ .., że zatem pragnie „jak najmniej wykraczać poza skromne stanowisko opowiadacza i sprawozdawcy; a więc nie sądzić i wyrokować, lecz opisywać, określać i co najwyżej wnioskować*. W tym też celu, tj. „aby skonstatować pewną ilość czynów Jana Kazimierza.i zebrać wszystkie ważniejsze sądy, wypowiedziane o królu przez współcześnie żyjących z nim ludzi*, nie szczędził autor pracy, zbierając skrzętnie odnośne dokumenty, równie drukowane, jak rękopiśmienne; zebrał co się dało w archiwach krajowych, a nadto pracował czas dłuższy w archiwum watykańskiem i w pruskiem tajnem archiwum państwa.
Jakże nie uchylić czoła przed tak mozolną pracą, nie oddać hołdu historycznej bezstronności młodego autora, który z budującą skromnością obiecuje ukrywać się ze swymi sądami i zdaniami, aby samym tylko faktom historycznym głos zostawić! Niestety! na drugiej zaraz stronnicy pierwszego rozdziału zapomina autor o uczynionej obietnicy. Jak powiada sam „o niemowlęctwie i młodości Jana Kazimierza po rok 23-ci życia przechowało się zaledwie kilka ogólnikowych wiadomości zapisanych przez nuncyusza Viscontiego i Wassenberga“. Cóż dwa te źródła mówią nam o wychowaniu Jana Kazimierza? Jakie, opierając się na obu tych autorach, trzymając się ściśle (jak w przedmowie dr, Czerniak uroczyście obiecał), nie własnych przypuszczeń, ale historycznych faktów, było to wychowanie ? Kto zawinił, jeżeli wychowanie to było złem, jeżeli nie wydało króla, jakiego domagały się trudne ówczesne okoliczności? W odpowiedzi zacytować musimy cały dłuższy ustęp z pracy dr.
Czerniaka. (Sir. 818—819).
Sposób jego wychowania określa pokrótce Visconti: „Zostawał on aż do śmierci ojca wraz z młodszymi braćmi pod dozorem kobiet, a lubo liczył już lat 23, gdy go ojciec odumarł, nie zaprzestał był jeszcze ćwiczeń, chłopięcemu wiekowi właściwych, nie był przypuszczony do żadnej czynności publicznej, zakazywano mu. równie jak braciom, rozmawiać z kimkolwiek bez świadków, a obcym osobom wzbraniano do niego przystępu. Sypiał z innymi