2964938693

140 SPRAWOZDANIE Z RUCHU RELIGIJNEGO,

Z Malty.

IV.

Katolicyzm na Malcie. — Przypadek oficera angielskiego. — Kóżne objawy życia pobożnego. — Patron kraju św. Paweł. — Mnogość duchowieństwa. — Dwie dyecezye. — Łatwość otrzymania święceń kapłańskich. — Dzieci prałatami. — Klerycy. — Zakony. — Przyjazne usposobienie rządu dla Kościoła. — Massoni.

Pisząc o Malcie, pominąłem zrazu rzecz, której niepodobna

jest niespostrzec, gdyż na każdym kroku wpada ona w oczy cu-*

dzoziemca, a stanowi jeden z najbardziej dodatnich rysów charakteru Maltańczyków, a tem jest religijne usposobienie mieszkańców. Bawiąc na Malcie, czuje się, że się jest w kraju katolickim, gdzie Kościół żadnemi nie krępowan prawami pełnej zażywa swobody. Tu nikt się nie wstydzi swej wiary, ale każdy chętnie wyznaje, że jest katolikiem, a choć może w^t średnich klasach, a zwłaszcza pośród mężczyzn nie ma właściwej i istotnej żywotności wiary, to w każdym razie jest jeszcze wielkie przywiązanie i poważanie wszystkiego, co się do religii odnosi. Wszyscy tutaj ściśle przestrzegają święcenia dni niedzielnych i uroczystości kościelnych, zachowują posty daleko liczniejsze niż w naszych krajach i chętnie uczestniczą w^Te wszystkich obchodach i procesyach kościelnych. A nietylko sami mają w poszanowaniu rzeczy święte, ale nie ścier-pią w swej przytomności żadnej zniewagi, gotowi gorąco się ująć i czynnie ukarać śmiałka, coby się poważył wykroczyć w tej

mierze.

I tak przed laty z górą trzydziestu, jeden z młodych oficerów angielskich, wjechał konno na ulicę, przez którą przechodziła pro-cesya Bożego Ciała. Z czapką na głowie a cygarem w ustach, przepychał się przez tłum, roztrącając koniem ludność. Zrobiono mu zrazu grzeczną uwagę, prosząc go zarazem, by zechciał ustąpić i raczej inną obrał sobie drogę do przejazdki. Ale uwagi te zamiast go oprzytomnić, rozgniewały go tylko, gdyż począł sobie zuchwałej poczynać i śmielej ludzi najeżdżać, dopomagając sobie i batem, który trzymał w ręku. Na taki widok zagrała gorąca krew w Maltańczykach, tłum rzucił się na niego i w jednem oka mgnie-