296 SPRAWOZDANIE Z RUCHU RELIGIJNEGO,
to starano się na rynkach roztrąbywać, bez względu, że działając w ten sposób, osłabiało się zaufanie i odstręczało serca opiekuńczej i ojcowskiej władzy watykańskiej, a równocześnie szkodziło się sprawie, wystawiało cierpiących prześladowanie naszych braci na cięższe jeszcze próby.
Dziś ukorzyć nam się należy,
bo mamy nowy dowód ojcow
skiej miłości i głębokiej mądrości, z jaką Ojciec św. Leon XIII w ślad za swym wielkim poprzednikiem Piusem IX dokłada wszelkich starań dla ulgi najnieszczęśliwszych ze swej owczarni katolików polskich.
Po raz wtóry staraniom tym Leona XIII powiodło się zaopatrzyć dyecezye polskie w biskupów. Wiemy już z doświadczenia, jak błogie owoce wydały te układy, które przed 10 laty zakończyły się także no-minacyą kilkunastu biskupów pełnych ducha Bożego oraz otwarciem seminaryów. Uzupełnienie episkopatu polskiego na ostatnim konsysto-rzu przywraca znów jeden przynajmniej warunek istnienia katolicyzmu, jakim jest dobór pasterzy.
Ale biskupi nie mają wolności porozumiewania się bezpośredniego ze Stolicą św., żadne dotąd ograniczenie władzy przez rząd nie zostało uchylone. Znajdą oni te same ciężkie i twarde waiunki, w jakich ich poprzednicy pasterstwo swoje wykonywać musieli. O ile wiemy, rokowania nie zdołały rozwikłać ani jednego z węzłów, które od dawna dyplomacya rzymska stara się w układach z Rosyą usunąć. Równocześnie z faktem prekonizacyi przychodzi nam zapisywać fakta dalszych
prześladowań na Podlasiu, nowych złowrogich zamiarów na Litwie, *
Żmudzi, i na Wołyniu.
O ile nowy nam przybywa powód i dowód dla zwiększenia naszej synowskiej wdzięczności i zaufania do Stolicy św., o tyle mnożą się powody obaw w obec niezmienionego kierunku ucisku w sferach
rządowych rosyjskich.
Daremnie organa rządowe rosyjskie starają
się dowodzić, że w Rosyi panuje tolerancya dla katolicyzmu. Codzienne, tysiączne przykłady temu twierdzeniu dają zaprzeczenie. Obowiązkiem dziennikarstwa polskiego jest. zapisać każdy nowy gwałt, czy chodzi o zamknięcie kościołów, tak już nielicznych, czy o narzucenie języka,
ale złą usługę dają te
czy o ścieśnienie swobód duszpasterskich
pisma i głosy, które przez krewkość, nieświadomość lub złą wolę przesadzają wypadki, lub utrudniają akcyę dyplomatyczną, mogącą przynieść ulgę lub przerwę w cierpieniach katolickiej polskiej ludności.