441
SPRAWOZDANIE Z RUCHU RELIGIJNEGO,
/
wiwszy jako u i etyka] ną zasadę, co do której dwóch zdań być nie może , że Włochy miały naturalne prawo zabrać Rzym , ponieważ Rzym istniał jako miasto włoskie przed oddaniem go pod panowanie Papieżów, a panowanie to, choć bezwątpienia długie, stanowiło tylko pewien przechodni, tymczasowy peryod, — dowodził dalej Crispi, niemniej sofistycznie i bezczelnie, że dopiero po zaborze za jaśniało w Rzymie światło rozumu, wytrysnęło źródło wolności:
„W imię tej wolności zapewniliśmy Kościołowi możność zupełnego i stałego pełnienia wszystkich religijnych jego atrybucyj. Głowa katolicyzmu przemawia z wszelką wolnością ze Rzymu do swych wiernych i załatwia interesa, wchodzące w zakres powszechnych swych rządów. O to jedynie musieliśmy się starać, aby prawo kościelne nie zapuszczało swych zagonów na teren zajęty przez prawo narodu i prawo rozumu. Stąd wypłynęły pewne prawodawcze ostrożności, które zresztą przywołaliśmy na pomoc w daleko niższym stopniu, niż wszystkie inne katolickie państwa; stąd popłynęła wolność, pozostawiona równie katolicyzmowi, jak i każdej innej umysłowej zasadzie. Prawda, w nowszych nawet czasach znalazł się człowiek, który zgodził się przyjąć w Rzymie urząd dozorcy więzienia, przeznaczonego dla Włochów; ale Włochy bądź co bądź nie mogą, jeśli nie chcą dopuścić się samobójstwa, podjąć się roli dozorcy więzienia, w którem zamknięte by być miały sumienia. Niech więc każda wiara żyje własną swą potęgą. Niech Kościół stara się własnymi siłami wiek nasz zwyciężyć; niech się stara u bez władnie cztery stulecia , w czasie których wolne badanie święciło swe tryumfy; niech usiłuje skuć na nowo Promo-teusza, który choć walki Bogu nie wypowiada, zechciał mu jednak bliżej się przypatrzeć, i pod sąd swój go poddać; niech próbuje i teraz jeszcze, gdy Promoteusz ten zażądał i otrzymał na ziemi wolność, zastraszyć go gromami niebieskimi!.. . Zadaniem na-szem walczyć w obronie rozumu i dokazać tego, aby państwo włoskie stało się jego oczywistym wyrazem. Oto, co musimy wywalczyć. Rząd to zrozumiał i w tem jego zasługa, a obok zasługi pociecha, że idą za nim krok w krok całe Włochy żyjące, wszyscy myślący ludzieu.
Jasne to, tak jasne słowa, że wielu z najbliższych sojuszników Grispiego zlękło się tego potopu bluźnierstw; inni zapytali