458 SPRAWOZDANIE Z RUCHU RELIGIJNEGO,
ści publicznej. To samo odznaczenie spotkało kilka innych polskich
zakładów, a mianowicie szkołę polską na Batignolles, oraz Dom
*
miłosierdzia św. Kazimierza. Piękne są roczniki owej szkoły Bati-niolskiej, założonej w r. 1841, z której do r. 1867 wyszło bez mała tysiąc uczniów, a do dziś dnia poważny zastęp młodzieży otrzymuje odpowiednie wykształcenie. Liceum to związane z imieniem zasłużonego Dra Gałkowskiego, wydało nadto z siebie stowarzyszenie byłych uczniów, utrzymujące koleżański węzeł i wydające osobny kwartalny Buletyn. Nie doczytujemy się ogólnej cyfry uczennic hotelu Lambert i założonego tam w r. 1844 instytutu panien polskich, ale wiadomo, ile ta szkoła przygarnęła córek tułaczych, zapewniając im wyższe wykształcenie. Później założona, może najpiękniejsza z pośród stowarzyszeń emigracyjnych instytucya „Czci i cblebaa, finansowo bodaj najpoważniej się rozwija, rozporządzając dziś już kapitałem 350.000 fr., z których przeważnie wypłacają się emerytury weteranom byłych wojsk polskich. Dziś jeszcze 76 po^ biera wsparcie, a od zawiązania instytucyj otrzymało pensye i zapomogi 220 starców. Część ich pomieszczoną jest w zakładzie św. Kazimierza, gdzie Siostry miłosierdzia czuwają nad dwoma kresami życia, potrzebującymi serdecznego przytulenia, a więc nad starcami i sierotami emigracyi. „Towarzystwo dobroczynności dam polskich11 należy do tego wieńca zasług i miłosiernej inicyatywy, który uwiła ks. Adamowa Czartoryska. Męska konfederacya św. Wincentego młodszą jest o ćwierć wieku, a początek swój odnosi do Waler ryana Kalinki.
Wspomnijmy jeszcze Towarzystwo pracujących Polaków, Spójnię czyli związek polskich studentów, polską czytelnię, towarzystwo filharmoniczne, — ale to wszystko młodsze i mniej znaczące odrośle starszej i poważniejszej organizacyi. Owszem , ze smutkiem przychodzi stwierdzić, iż podobnie jak stara emigracya o całe niebo przewyższała młodszą, o tyle jej instytucye przerastały późniejsze stowarzyszenia. Dziwadła takie jak: „Związek narodowy11 i „Skarb narodowy11, powstały dopiero w ostatnich latach, nie przynosząc z sobą żadnej widomej korzyści, ani rzetelnej zasługi, owszem, niepokojące, bodaj niebezpieczne wydają hasła, o mniejszym zakresie i mętnych programatach. Minęły też świetne czasy prasy emigracyjnej. W miejsce Wiadomości Polskich, które się przy czy-