PISMO PRZYRODNICZE
ORGAN POLSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA
(Rok założenia 1875)
LUTY 1976 ZESZYT 2 (2148)
BOZYDAR SZABUNIEWICZ (Gdańsk)
/
Życie człowieka, jak każdej żywej jednostki, jest procesem wymagającym dopływu energii. Rośliny czerpią energię z promieni słonecznych. Człowiek i wszelkie istoty heterotroficzne żyją na koszt spalań substancji organicznych wyprodukowanych, pośrednio lub bezpośrednio, przez rośliny. Przeciętny koszt życia człowieka, obliczony już przeszło 100 lat temu przez fizjologów, wynosi około 3000 kilokalorii (kcal) na dobę. Pokarm o tej wartości człowiek musi pobierać, jeśli nie ubywa na ciężarze ciała, i tyle wynosiło zapotrzebowanie człowieka w epoce ludów wędrownych zbieraczo-myśliwskich. Gdy człowiek zaczął używać ognia, zużycie energii znacznie wzrosło. Wzrost jest naturalnie niemożliwy do dokładnej oceny, ale z grubsza biorąc można przyjąć, że koszt życia człowieka powiększył się wtedy ze dwa razy. Cywilizowany człowiek współczesny potrzebuje znacznie więcej. Dość przytoczyć, że koszt zagrzania 1 litra wody wynosi paręset kilokalorii, przygotowanie wanny do kąpieli — ok. 4000 kcal, zaś cena przejażdżki czteroosobowym samochodem na odległość 100 km za miasto jest rzędu 100 000 kcal. Obliczenie przeciętnego zapotrzebowania człowieka cywilizowanego jest trudne i zmien-
1 _ - OO I
ne, ale daje się wykonać różnymi sposobami, m. in. według krajowego zużycia węgla, ropy i innych materiałów energiodajnych. Jest ono rzędu 70 000 kcal na człowieka i dobę, a więc z górą 20 razy tyle co koszt energetyczny samych tylko przemian życiowych.
Pokrywanie tak olbrzymich kosztów odbywało się dotąd bez myśli i trudów. Dziki człowiek po energię chodził po prostu do, lasu. Człowiek współczesny sięgnął do złóż węgla, ropy i gazu, będących w jego najbliższym zasięgu. Nie liczył się on z wartością energetyczną tych produktów, a tylko z kosztem ich wydobycia. W ten sposób energia przychodziła mu prawie za darmo. Stąd też cena 3000 kcal pod postacią 1 kg zboża kosztowała powiedzmy 5 złotych, gdy taż sama ilość energii pod postacią benzyny — 2 złote, zaś pod postacią węgla — tylko grosze. Ponieważ ziemia nawożona dawała z 10 razy tyle plonu co nienaważona, więc handlowo opłacało się użyźniać ją energetycznie bardzo kosztownymi nawozami sztucznymi i ochraniać takimż biocydami. Energetyczną niedorzeczność takiego postępowania widać jasno z porównania: kilogram zboża kosztował wraz z zmechanizowaną obróbką, nawozami i biocydami z 10000