MBA 2/2009
Na gruncie ekonomii nurtu głównego przyjmuje się stanowisko indywidualizmu metodologicznego, uznając, że „nie istnieje nic takiego jak dobrze uzasadnione prawa społeczne, czyli twierdzenia o całościach, które są czymś więcej niż sumą twierdzeń o ich częściach (Blaug 1995, p. 127), a rozwinięcie podejścia instytucjonalnego jest rezultatem poszukiwań rozwiązania problemu ograniczoności zasobów.
Amerykański instytucjonalizm, a zwłaszcza ekonomia ewolucyjna Thorsteina Veble-na, odrzuca jakikolwiek redukcjonizm, duże znaczenie w wyjaśnianiu działań jednostki przypisując przeszłości.
Instytucjonalizm w socjologii
Klasyczna socjologia ekonomiczna pojawiła się wraz z pracami Emila Durkheima i Maxa Webera. Durkheim (1999), obserwując narodziny społeczeństwa przemysłowego, podkreślał wzrost znaczenia sfery gospodarczej i jej postępującą specjalizację. Ekonomiczną analizę podziału pracy uznał za niewystarczającą. Twierdził, że celem podziału pracy jest nie tylko, jak utrzymywali ekonomiści, wzrost wymiany i rozwój gospodarczy, lecz również zapewnienie spójności społeczeństwu, dlatego też pełne zrozumienie tego zjawiska wymaga przeanalizowania jego funkcji i przyczyny, co oznacza konieczność uzupełnienia rozważań o aspekty socjologiczne.
Durkheim, chcąc ukazać odmienność socjologicznego podejścia, definiuje socjologię jako naukę o instytucjach, proponując nowe, metodologiczne podejście badawcze, określane współcześnie jako metodologiczny holizm, zgodnie z którym społeczeństwo jest rzeczywistością sui generis, całością samą w sobie, której nie można zredukować do jej elementów składowych. Durkheim (2000) nadaje tym samym analityczne pierwszeństwo całości społecznej. Instytucje, czyli fakty społeczne, są wobec jednostki zewnętrzne i przymusowe. Wszelkie powszechne sposoby postępowania mają własną egzystencję, niezależną od ich jednostkowych manifestacji. Instytucje wyłaniają się na zewnątrz jednostki w wyniku syntezy licznych świadomości. Działalność ludzka jest działalnością świadomą, lecz owa świadomość nie stanowi adekwatnego odzwierciedlenia rzeczywistości. Zamierzenia oraz cele jednostek pozostają pod wpływem zewnętrznego autorytetu społeczeństwa. To społeczeństwo jest źródłem wszelkiej moralności. Człowiek pozostawiony sam sobie, bez zewnętrznego autorytetu, nie byłby w stanie działać. To zewnętrzne i przymusowe instytucje kształtują człowieka, a nie człowiek instytucje. Życie społeczne należy wyjaśniać nie przez subiektywne wyobrażenia, jakie mają na jego temat jednostki, lecz przez głębokie przyczyny, które umykają ich świadomości.
Odmienne stanowisko reprezentuje Max Weber, przedstawiciel socjologii rozumiejącej, która prymat w wyjaśnianiu ludzkiego zachowania przypisuje działaniu i znaczeniu, pojęcia strukturalne natomiast nie odgrywają w niej zasadniczej roli. Weber jest programowym i konsekwentnym indywidualistą. Uważa, że wszystkie socjologiczne wyjaśnienia są pozorne tak długo, jak długo nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego jednostki działają tak, jak działają. Socjologia w ostatecznym rozrachunku zajmuje się jednostkami, a nie zbiorowościami (Szacki
2002, p. 467).
Za przedmiot socjologii Weber (2002, p. 6) uznaje społeczne działania jednostek, czyli
64