właśnie pogiąa uKsztattował się na gruncie greckiej teorii logosu i stał się podstawą nowożytnego pojęcia nauki, jakie z tej teorii wyrosło. Nauka stworzona przez Greków nie odpowiada bynajmniej naszemu pojęciu nauki. Właściwą nauką jest według Greków nie przyrodoznawstwo,^ ruz~n5~p5wno nie historia, leczTrratematykitr^Prźedmiotem matematyki jest bowiem byFczySto rozumowy, matematykę można przedstawić w postaci zamkniętego systemu dedukcyjnego, a przeto stanowi ona wzór wszystkich nauk. Dla nowoczesnej nauki charakterystyczne jest zaś, że matematyka stanowi taki wzór nie ze względu na rodzaj bytu przysługujący jej przedmiotowi, ale jako najdoskonalszy sposób poznania. Nowożytna postać nauki zerwała całkowicie z postaciami wiedzy, jakie ukształtowały się w Grecji i na chrześcijańskim Zachodzie. Elementem dominującym stała się idea metody. W sensie nowożytnym metoda, choć przedstawia się rozmaicie w różnych naukach, jest jednolita. Ideał poznawczy określony przez pojęcie metody, polega na tym, że dążymy drogą poznania tak świadomie, że zawsze możemy ponownie na nią wejść. Methodos znaczy postępowanie „drogą, którą idzie się za kimś”. Meto-dyczność zakłada stałą możliwość pójścia drogą, którą się raz już szło, i taką możliwość znamionuje postępowanie naukowe. Ale tym samym ogranicza się siłą rzeczy zasięg roszczenia do prawdy. Jeżeli prawdę (yeritaś) ustanawia dopiero sprawdzal-ność — bez względu na jej formę — to kryterium poznania nie jest już jego prawda, ale jego pewność. Toteż od czasu klasycznego sformułowania reguły pewności przez Kartezjusza etos nowoczesnej nauki zobowiązuje do uznawania za wystarczający warunek prawdy tego tylko, co czyni zadość ideałowi pewności.
Ta cecha współczesnej nauki określa całe nasze życie. Albowiem ideał weryfikacji, ograniczenie tego, co się wie, do tego, co można sprawdzić, spełnia się w naśladowaniu. To właśnie zasada postępowania współczesnej nauki ukształtowała cały świat planowania i techniki. Problem naszej cywilizacji
i ciężka dola, jaką gotuje nam jej stechnicyzowanie, me polega na tym, że brak właściwej' instancji pośredniej między poznaniem a praktycznym stosowaniem jego wyników. Niemożliwość takiej instancji wynika wprost z istoty naukowego sposobu poznania. Sama nauka jest techniką.
Rzeczą godną uwagi jest, że przemiana, jakiej z chwilą narodzin nowożytności uległo pojęcie nauki, nie naruszyła fundamentalnego pierwiastka greckiej myśli o bycie. Nowożytna fizyka zakłada starożytną metafizykę. Heidegger rozpoznał owo sięgające starożytności znamię zachodniego myślenia i na tym polega rola, jaką odegrał w kształtowaniu się dziejowej samo wiedzy teraźniejszości. Rozpoznanie to staje na przeszkodzie wszelkim romantycznym próbom odświeżania dawnych — średniowiecznych bądź hellenistyczno-humanistycz-nych — ideałów, ponieważ stwierdza nieuchronność dziejów zachodniej cywilizacji. Nie może nas odtąd zadowolić nawet stworzony przez Hegla schemat filozofii dziejów i dziejów filozofii, gdyż według Hegla filozofia grecka była jedynie spekulatywną wprawką do tego, czego spełnienie przyniosła dopiero samowiedza ducha w czasach nowożytnych. Idealizm spekulatywny i jego postulat nauki spekulatywnej pozostał bezsilną próbą restauracji. Nauka — cokolwiek by o niej mówić - jest alfą i omegą naszej cywilizacji.
^PRAWDA POZA
Filozofia nie ocf dziś dopatruje się w tym problemu. Można raczej powiedzieć, że całą naszą świadomość cywilizacji określa fakt, iż współczesną naukę prześladuje jak cień krytyka „szkół”. W perspektywie filozoficznej zagadnienie to można sformułować następująco: czy, w jakim sensie i w jaki sposób można sięgnąć poza wiedzę, która stała się tematem nauk? Nie trzeba wspominać, że w praktycznym doświadczeniu życiowym zdarza się to każdemu z nas. Można zawsze mieć
41