3574671743

3574671743



Nr 23


PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY


837


pomagać, nam, pracującym w przemyśle. Kończąc mówca oświadcza, że jest to sprawa bardzo ważna dla naszej dzisiejszej sytuacji politycznej i ekonomicznej

P. H e n n e r komunikuje, że zgodnie ze złożonym oświadczeniem nie bierze udziału w dyskusji nad wnioskiem, poczuwa się jednak do obowiązku zwrócenia uwagi Kolegom na dwie rzeczy: 1) nie chodzi teraz o dobro tych Kolegów, którzy mają być wykluczeni z SEPu, ale chodzi o dobro SEP, które z tak wielkim trudem zdobyło autorytet, a teraz poniesie przez akcję Kolegów poważną moralną szkodę; 2) prosi, aby się zastanowić nad faktem, że głosowanie nad złożonym wnioskiem zostało zaproponowane przez 10-ciu Kolegów jako tajne. Trzeba sobie zdać sprawę, że ze sprawy tajności głosowania wynika coś, czego właśnie jest wstyd.

P. S. Szpor podkreśla, że jeden z przedmówców poruszył sprawę brzmienia nazwisk osób, które podpisały pewne listy do Stowarzyszenia. Ponieważ w grupie osób podpisujących memoriał do Stowarzyszenia znajduje się podpis p. Szpora o brzmieniu nazwiska niemieckim, przeto stanowczo protestuje przeciwko stawianiu tego rodzaju zarzutów w sposób niewłaściwy.

P. B. Drewnowski stwierdza, że wniosek podzielił zebranych na dwie części prawie równe, gdyż różnicę stanowiły zaledwie dwa głosy. Jeżeli przeważają przeciwnicy wniosku, to o losach SEP zadecydują głosy żydowskie. które stanowią w tej grupie poważny odsetek. W dyskusji przeciw wnioskowi wysunięto dwa zasadnicze momenty: 1) wzgląd na naszą organizację i 2) wzgląd na interesy przemysłu krajowego. Otóż te dwie grupy uczestników zebrania różnią się poglądami na oba zagadnienia. O ile jedna grupa ogranicza nasze cele do spraw swego zawodu, o tyle druga uważa, że obowiązkiem każdego Polaka jest zawsze sięganie po za obręb swego warsztatu pracy. Podobnie pierwsza grupa rozróżnia przemysł krajowy i zagraniczny, podczas gdy w istocie mamy do czynienia z przemysłem polskim i przemysłem obcym. Tak np. zwiedzana dziś fabryka Elektrit nie jest zakładem polskim i nie mamy powodu zachwycać się rozwojem takiej placówki, a tym bardziej nosić jej markę fabryczną w klapach. Niesłuszny jest zarzut, że postępujemy po linii najmniejszego oporu. Zaczynamy tylko od tego, co najbliższe. Usunięcie żydów z SEP będzie pierwszym etapem, który otworzy w Stowarzyszeniu drogę pracy tym, którzy dziś uważają to za niemożliwe. Wreszcie odpowiadając przedmówcy z Zagłębia Węglowego, który myśli, że możliwe jest osiągnięcie zgody z żydami, uważa, że jest to złudzenie, czysta utopia. Im prędzej zostanie rozwiązana kwestia żydowska, tym te-piej.

P. M. A 1 t e n b e r g stwierdza, że wnioskodawcy wyobrażają sobie, że zasłużeni dotychczasowi elektrycy pochodzenia żydowskiego nadal będą mogli pozostać w SEP ie, a tylko na przyszłość nie będzie się więcej żydów przyjmowało do Stowarzyszenia. Zdaje mu się, że są to też tylko złudzenia. Po przeczytaniu odezwy, rozesłanej przez wnioskodawców do rozmaitych członków, pewny jest, że nikt nie będzie czekał na zapowiedziane przez odezwę ..pozwolenie ’ pozostania w Stowarzyszeniu, ale prędzej czy później sam ucieknie ze Stowarzyszenia. 1 on, z bólem serca, po 35 latach intensywnej pracy w Stowarzyszeniu dla dobra elektryfikacji Polski, musi dzisiaj stwierdzić, że w takich warunkach nie mógłby w organizacji tej pracować. Nie zaprzestanie działalności swojej na polu elektryfikacji, stojąc wiernie na stanowisku interesów państwowych, ale nie znajdzie się dla niego miejsca w ramach Stowarzyszenia, gdzie będzie na to narażony, że jego własnego syna, obecnie słuchacza Politechniki, nie zechcą przyjąć na członka.

P. S. Wóycicki w przemówieniu swym, nawiązując do zdania jednego ze swych przedmówców jakoby wniosek zgłoszony przez Kolegów ze Śląska był sprawą poli-l>czną, powołuje się na rzeczy najbardziej mu znane, mianowicie na nastawienie młodych techników. Zna ich, bo niedawno wyszedł ze środowiska akademickiego i twierdzi z całą stanowczością, że w przekonaniu młodych omawiana sprawa polityczną nie jest. Jest sprawą ogólnopolską, że dzisiejsze pokolenie dzieli się na dwa obozy: jeden, który zupełnie uchyla się od przyjaźni i współpracy z żydami i drugi, który współpracuje z nimi.

Obecnie zgłoszony wniosek jest pierwszym dowodem, że to, co nurtowało i nurtuje młodzież na terenie akademickim, znajduje już swoje echo w starszym pokoleniu. Musimy się liczyć z faktem, że fala antysemityzmu, która wzbiera od roku 1928, coraz bardziej potężnieje. Dlatego mówca uważa, że im wcześniej Stowarzyszenie nasze zdecyduje się na postawienie sprawy żydowskiej w sposób jasny i zdecydowany, tym dla jego rozwoju będzie lepiej.

W dyskusji wysunięto kwestię, że w razie przejścia zgłoszonego wniosku, szereg firm wystąpi ze Stowarzyszenia, które zatem znajdzie się w trudnej sytuacji finansowej. Jeżeli jednak uprzytomnimy sobie, że w sprawie żydowskiej wchodzą w grę sprawy nie tylko materialne, że przy omawianiu tego zagadnienia operujemy argumentami poza-materialnymi ogólnie uznanymi, a na terenie akademickim niepodlegającymi dyskusji wśród Polaków, niezależnie od ich przekonań politycznych, to poprostu dziwnym się wydaje, że wzgląd materialny może być decydującym i to tym więcej, że nie jest pewne, czy zaistnieje tego rodzaju sytuacja. Dowodzi to tylko, że społeczeństwo polskie powinno jaknajszybciej jako całość narodowa wypowiedzieć się w sprawie żydowskiej zdecydowanie. Mówca uważa, że my Polacy, naszą własną pracą wyrównamy ewentualne straty, spowodowane wystąpieniem firm żydowskich i zwyciężymy; stwierdza, że rzucone w dyskusji głosy są, jego zdaniem, utopiami i mrzonkami.

Prof. R. P o d o s k i jest zdania, że zachodzi tu jakieś nieporozumienie. Przecież głównym celem naszego Stowarzyszenia jest praca naukowa, jest opracowywanie norm i przepisów, jest rozwój nauki elektrotechnicznej. Nie mówi tu o swoich poglądach, osobiście rozumie i mógłby zrozumieć zwalczanie żydów w związkach zawodowych, politycznych, sportowych i towarzyskich, ale w naukowych — przyznaje, że tego nie rozumie. Czy jest przepis elektrotechniczny jeden dla Polaka, a drugi dla żyda? Jeżeli nie, to jak my możemy zabronić współpracy żydom w opracowywaniu przepisów, jeżeli będziemy wymagali od nich stosowania tych przepisów? Temu się sprzeciwia. Gdyby należenie do SEP dawało jakieś korzyści materialne, jakieś stanowiska, poprostu karierę, wówczas rozumiałby dlaczego zwalcza się pewne grupy osób. Ale SEP wymaga tylko bezinteresownej pracy dla dobra Polski i dla rozwoju elektrotechniki. Dlaczego więc nie mamy pozwolić na tę współpracę w istniejącym stanie rzeczy, tego nie pojmuje. Wniosek postawiony wywołuje walkę, którą mógłby rozumieć tam, gdzie jest ona skuteczna, gdzie rzeczywiście jest ona konkretna, celowa i potrzebna, ale nie na polu naukowym. Jest to poprostu jakieś głębokie nieporozumienie.

P. A. Sprusiński rozumie ból prof. Altenberga. że syn jego nie będzie mógł być przyjęty do naszej organizacji, jeżeli wniosek przejdzie. Ale, czy prof. Altenberg rozumie ból tych elektryków Polaków, którzy razem z mówcą byli w uczelni i studiowali, że właśnie z tych ludzi 10% nie zarobkuje, natomiast nie spotykamy obecnie w Polsce żadnego żyda elektryka bezrobotnego. Dla mówcy ważniejszą sprawą jest to, co będzie robił jego Kolega, z którym wyrósł od małego. Postanowienie zmiany Statutu jest wynikiem położenia w Polsce. Młodzież będzie się garnęła do SEP w tym stopniu, jaki będzie stopień antysemityzmu. O tym mówią nawet sami żydzi, że antysemityzm jest tym większy, im większy jest procent żydów. U nas żydów jest za dużo, do czego sami żydzi się przyznają. Dlatego mówca zakłada, iż dla niego ważne jest to, co robi jego Kolega, a nie to, co będzie robił syn prof. Altenberga. P. Prezes Kiihn w „Przeglądzie Elektrotechnicznym” nawoływał do tego. aby założyć odgromniki. Istotnie dobrze jest zakładać odgromniki, ale wiemy z doświadczenia, że bardzo często założenie odgromników nie wystarcza i tym więcej nie wystarcza, im fala jest większa. Fala ta wzbiera od roku 1928 i jakie odgromniki założymy za 10 lat? Odgromników takich nie wystarczy i nie będziemy ich zakładali, bo poprostu nie będziemy mieli na to sił. Dlatego trzeba tę sprawę możliwie wcześniej zlikwidować i dlatego też opowiada się za złożonym wnioskiem.

P. A. Skudro w przemówieniu swym stwierdził, że kultura aryjska jest zasadniczo inna, niż komunistów moj-żeszowego wyznania. Nie wolno negować szlachetnych porywów młodzieży, która intuicyjnie poszukuje dróg, by ratować Ojczyznę-Polskę od zachłanności wewnętrznych jej wrogów. Do obowiązków SEP należy nie zamykać oczu na niebezpieczeństwo grożące naszej kulturze i wolności ze strony okrutnej i bezwzględnej tyranii komunistów „wybranego narodu".



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nr 23 PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY 1937r. Wielka Wieś RALTYK ro*Q GDYNIANiemcy HM. GD
Nr 23 PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY813 Wirnik generatora wykonany jest z pojedynczego bloku kutego, prz
Nr 23 PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY 789 Gdynia położonej, że pewność ruchu tej 140 km długiej linii,
Nr 23 PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY 823 ludzi młodych i starych korzystny uprzednio dla młodych zmienia
Nr 23 PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY 825 zawsze, jeżeli aparat telefoniczny znajduje się bezpośrednio pr
Nr 23 PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY 829 Rys. 55. Lokalizacja uszkodzenia sieci przy pomocy prądu wysoki
Nr 23 PRZEGLĄD ELEKTROTECHNICZNY 791 ci uznane nawet w Anglii, czego dowodem jest to, że wszystkie p

więcej podobnych podstron