Poufne (wi%abmości o pobycie polskie-o premier*ErM. w oskwie l*vAe- , tL 3zły dopiero obecnie. Amb.Fierlinger podaje do wiadomości dłubie . '
objaśnienie o politycznych różnicach pomiędzy obydwoma rupami poi-skiemi, ale przyznaje, że Polski ^onitet Wyzwolenia jest arbitrem i nie może być w jakikolwiek sposób jego stanowisko za .rożone. Dlaczego «ię pertraktacje ciągną - mówi Fierlinger, że jest to jedynie usługa wobec brytyjskich i amerykańskich aliantów zo strony mars z. Stalina.
0 istocie sprawy już dawno zapadła decyzja i dano bez * jakichkolwiek wątpliwości do poznania polskiemu premierowi w Londynie, żo nie ma in e o rozwiązania, jak tylko plan opracowany prsoz Polski -<^on:itet Wyzwolenia.
Go do stosunków koopta^ji członków ma być zachowana proporcja według uzgodnienia, ale nie można l'czyó na niektórych członków wogóle. Zresztą rozmowy były prowadzone w nieobecności niektórych oficjalnyh kół sowieckich, a pan Fierlinger podaje jedynie swoje prywatno info» mac jo, między innemi dyskusję zo sowieckim ekonomistą Bulganinem.
Bulgafain mu miał powiedzieć, że jest nadzieja na załagodzenie sporu, t.j., że londyński rząd sofcie uświadomi, że będzie dla niogo wygodną rzeczą, o ile przyjmie zupełnie warunki Komitetu* 0 tom trzeba" właśnie dyskutować.
Bulganin jest przekonany, że tak Brytyjczycy jak i Amerykanie zobaczą niepłodność powolnej taktyki i że im, Folakdm w Londynie bardzo stanowczo dają do zrozumienia, tak aby nie było ładnych wątpliwości, że Ułatwienie sporu loży jedynie w zrozumieniu i przyjęciu warunków panów Morawskiego i spółki.
Pan Fierlinger zaznacza również, że r.ie można wogóle porównywać 1 poglądów Polskiego Komitetu Wyzwolenia na Gzechosłowację, z poglądami, które miał sposobność wysłuchać w rozmowach z poprzednimi przedstawicielami Polski w ZSSR.
Pan Morawski zupełnie dobrze uświadamia sobie znaczenie i V7agę państw* Gzechosłowa^kiogo, które nie będzie jakimś mało znaczącym czynnikiem tak pod względem gospodarczym, jak i politycznym, a które ma zaufanie najwyższych oficjalnych kół sowieckich.
Kie może być wo/óle mowy o jakiejś kwestii cieszyńskiej, ponieważ nawet sami polscy politycy nie uważają ją za odpowiednią do dyskusji.
Pan Morawski, kilkakrotnie pddkreślał konieczność zupełnego porozumienia, a w tym wypadku i zgodność postępowania i w administracyjnych kwestiach, zwłaszcza, żo rząd czechosłowac -i zdecydował, podporządkować w pierwzsym okresie ziemie o kapowane przez Polskę podobnie jak
1 obszary olcupowane przez Kiom-ów i Węgrów, zarządowi wojskowemu, i że w tym czasie r.ie będzie tam obowiązywał demo kra tycza • ustrój, stosowany na innych obszarach, w chwili, gdy rząd czechosłowacki osiądzie na terenach C.S.R.
Wiadomości płk. Piki są obszerniejsze oraz bardziej krytyczne.
Nawet czechosłowacki wojskowy attache zwraca uwagę na możliwość para-lelności dalszego rozwoju także v; stosunkach csł-sowiockich.
Skarży się na zupełną zawisłość polskiego Komitetu Wyzwolenia od wskazówek /dyrektyw/ odpowiednich ~zyuników sowieckich i na wielkie snąc zonie polskich komunistów. Jośli chodzi o generała Żymierskiego, informuje wywiad, że ten pan nio jost zupełnie pewny i że nie jest również najlepszym oficerem*
’.V czasie wizyt wymiennych', odniósł wrażenie, że polski generał