Zapasy węzła w Europie w miliardach ton (do głębokość! 1000 m)
cach wapiennych i cementowych, i do opału domowego. Znacznie mniej mamy tzw. węgla gazowego, który potrzebny jest dla gazowni do otrzymywania gazu świetlnego i dla hutnictwa żelaznego. Niewiele mamy węgla koksującego, tj. takiego, który przy ogrzewaniu bez dostępu powietrza zamienia się na twardy koks. A już bardzo mało mamy węgla koksującego najlepszej jakości, z którego można otrzymać koks dla odlewni żelaza i dla wielkich pieców hutniczych.
w których wytapia się żelazo z rudy.
Wymienione właściwości naszego węgla i ilości każdego z jego rodzajów odróżniają nasze zagłębia od zagłębi zagranicznych: Zagłębie Donieckie w ZSRR posiada prawic wyłącznie najlepszy węgiel koksujący. Anglia ma zagłębia o węglu podobnym do naszego, ale ma i zagłębia, które posiadają tylko najlepszy węgiel koksujący, i to znacznie lepszy od naszego. Westfalia, Belgia i Francja mają więcej węgla koksującego i jest on lepszy od naszego. To samo odnosi się i do Czechosłowacji, która w swoim Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim, stanowiącym część Zagłębia Gómo-śląskiego, posiada dużo bardzo dobrego węgla koksującego. Jeśli więc możemy wywozić za granicę bardzo dobry węgiel płomienny (opałowy, przemysłowy i dla kolei), to nie możemy konkurować z zagranicznym węglem koksującym.
W Zagłębiu Gómo-śląskim węgiel koksujący występuje w zachodniej jego części i, jak powiedziano wyżej, w południowej części, ale już po stronic czechosłowackiej. W Zagłębiu Dolno-śląskim mamy również bardzo dobry węgiel koksujący. Powrót więc Opolszczyzny i Dolnego Śląska do Polski zwiększył znacznie nasze zasoby węgla koksującego i umożliwił także wzrost wytwórczości koksu, który zaspokajać będzie rosnące wciąż zapotrzebowanie hutnictwa żelaznego. Jednakże, ogólnie biorąc, te zapasy węgla koksującego są bar-dzo niewielkie, wobec czego już obecnie prowadzi się i nadal będzie się prowadzić prace badawczo-poszukiwawcze w celu znalezienia w Zagłębiu Gómo-śląskim nowych, a może i lepszych pokładów węgla koksującego.
Obydwa nasze zagłębia różnią się między sobą nie tylko jakością węgla, gdyż węgiel koksujący jest podstawą gospodarczą działalności Zagłębia Dolno-śląskiego, a w Zagłębiu Górno-śląskim tę rolę odgrywa węgiel płomienny, ale i grubością pokładów i sposobem ich zalegania. W Zagłębiu Gómo-śląskim przeważiją pokłady grubsze i płasko ułożone, a w Dolno-śląskim — cienkie, stromo leżące i porozrywane przez ruchy górotwórcze. Utrudnia to i podraża znacznie wydobycie węgla w tym zagłębiu, a dodać trzeba, że tylko w Zagłębiu Dolno-śląskim występuje w węglu dwutlenek węgla zagrażający wybuchami z powodu wielkiego ciśnienia, pod jakim się znajduje. Powoduje to stosowanie kosztownych sposobów przy pracy górniczej.
W środkowych częściach obu zagłębi pokłady węgla leżą głęboko pod ziemią, a przy ich brzegach występują bliżej powierzchni albo nawet wprost na powierzchni ziemi. Te ostatnie tereny zostały juz dawno wybrane. Nic więc dziwnego, że górnictwo rozpoczęło się rozwijać tam. gdzie można było się łatwiej do węgla dostać, tj. tam, gdzie znajduje się on płytko pod ziemią. Rozsiadły się wiec kopalnio