17
wobec tego odległość między dwoma czasownikami została zredukowana do minimum. Z lingwistycznego punku widzenia - jest nie do zaakceptowania. Nastąpiło tu bezsensowne poplątanie kategorii gramatycznych z fragmentami oznaczanej rzeczywistości (podmiot wywiera wpływ na Marię?), a wynikiem tego jest zredukowanie do minimum dystansu między czasownikami kazałem i odejść.
Również wywód teoretyczny zastosowany do przykładów (13a,b) na s. 28, przynajmniej w odniesieniu do języka polskiego, jest nieprzekonywający, wręcz sztuczny. W języku polskim obowiązuje tu następująca zasada składniowa: wysłać CO do kogo//komu - rekcja wariantywna; wysłać KOGO do kogo, czego - rekcja silna dopełniaczowa.
Na s. 29 w dziwnym znaczeniu Autorzy posłużyli się wyrazem strategia: Strategię tę wykorzystuje (...) wiele języków (...) i Zasada ikoniczności ilościowej uwidocznia się (lepiej: uwidacznia się) także w werbalnych strategiach grzecznościowych (...). Wyraz strategia kojarzy mi się z ogólnymi zasadami przygotowania i prowadzenia wojny, albo z przemyślanymi planami działań zmierzających do określonych celów kompleksowych. W pierwszym zdaniu, jak rozumiem, idzie o zasadę, regułę, natomiast formuła werbalne strategie grzecznościowe w odniesieniu do podanych niżej przykładów brzmi “dość groźnie”. Ponadto podane przykłady zostały dopasowane do teorii zgodnie z intencją Autorów. Zwracam jednak uwagę, że tekst 15e: Uprzejmie prosimy P.T. klientów o ograniczenie palenia cygar i fajek przy stolikach, ponieważ dym może przeszkadzać innym naszym gościom. Dziękujemy Państwu za przychylenie się do naszej prośby. - przypomina raczej spreparowany tekst kabaretowy, to po pierwsze, i po drugie, można równie długi, albo i dłuższy tekst modalny skonstruować o znaczeniu nie tylko że niegrzecznym, ale wręcz odrażająco wulgarnym. Natomiast jest rzeczą oczywistą że im więcej w tekście pojawi się modyfikatorów, tym jego znaczenie modalne będzie bardziej wyraziste w kontekście projekcji teleologicznej.
Zasygnalizowana na s. 30 reguła ekonomiczności formy wykorzystująca prawo redundancji formy znaków jest istotna w funkcjonowaniu wszystkich języków i na każdym poziomie. Przystępne jej objaśnienie wymagałoby jednak osobnego wykładu.
Na ss. 36-40 Autorzy wykładu próbują wyjaśnić studentom, tłumaczom, psychologom i logopedom (zob. nadruk na okładce) podstawowe pojęcia o kategoriach leksykalnych i gramatycznych. Żeby nie przedłużać swojej wypowiedzi w tej sprawie, proponuję zajrzeć do encyklopedycznych informacji na ten temat3'1. Moim zdaniem z ogólnie znanymi częściami mowy w ścisłym związku pozostają zarówno kategorie leksykalne, jak i kategorie gramatyczne, tylko każde z nich inaczej: leksykalne, z wyjątkiem spójników, partykuł, przyimków i wykrzykników, z rzeczywistością są powiązane konotacją znaczeniową (denotacją), zaś gramatyczne (składniowe) określają stosunek jednych klas wyrazów do innych realizowany na zasadzie konotacji formalnej i/lub semantycznej14.
I jeszcze jedna uwaga. W Podsumowaniu na s.41 Autorzy piszą: Znak zawsze zastępuje coś innego, co stanowi jego znaczenie. Proszę porównać reakcje odbiorcy na treści przekazane mu przez następujące znaki semantyczne: 33 Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, red. K. Polański, Wrocław 1993, ss. 261-262 - Kategoria leksykalna; s. 261 - Kategoria gramatyczna.
34 Mój pogląd na ten temat szerzej został przedstawiony, ogólnego, Rzeszów 2005, wyd. IV zmienione, ss. 161-164;
. BOBRAN.