Społeczność ukraińska rozwijała aktywność kulturalną i spółdzielczą. Towarzystwo Ukraińskie „Proswita” w 1920 r. liczyło 25 tys. członków, 8 filii i 50 czytelń, w 1925 r. - 27 tys. członków, 81 filii i 2 tys. czytelni. Liczba szkół ukraińskich wzrastała z 1426 w 1921 r. do 2470 w 1923 r. W spółdzielczości ze związkiem mleczarskim „Masłojuz” liczba kooperatyw w 1921 r. wynosiła 579 i liczyła 169 tys. członków; w 1925 r. wzrosła do 1510 kooperatyw i 179 tys. członków.
Przybyły do Łucka wojewoda Henryk Józefski, najbliższy współpracownik Józefa Piłsudskiego, artysta malarz, wspierał kulturę ukraińską (teatr, kółka czytelnicze, język ukraiński jako wykładowy w szkołach). Tępił wpływy agitatorów - członków Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, działających w towarzystwie „Proswita” (zamknął je w 1931 r.) oraz w ruchu spółdzielczym. Jeżeli chodzi
0 wpływy komunistyczne (a były one duże), Józefski był nieprzejednany. Jako jeden z pierwszych pozytywnie ustosunkował się do akcji bibliotecznej. Powodem była świadomość rosnącego niezadowolenia wśród ludności ukraińskiej. Represje ograniczające działalność kulturalną i spółdzielczą, dowiodły, że na siłę niewiele da się zrobić, że trzeba wzmocnić polskie instytucje kulturalne na tyle, by stały się dla Ukraińców atrakcyjne. Henryk Józefski był przedstawicielem ruchu prometejskiego, który dążył do osłabienia Związku Radzieckiego poprzez oderwanie i przekształcenie jego zachodnich
1 południowych republik w niepodległe państwa. Rząd polski wspierał tę ideę (również finansowo), choć bez oficjalnych deklaracji.
Próby pozyskania ludności ukraińskiej na Wołyniu dla kultury polskiej mieściły się w idei prometejskiej, zaznaczyły się również we wspieraniu przez wojewodę akcji zakładania bibliotek publicznych.
Sytuacja w tej dziedzinie była fatalna. W 1929 r. na Wołyniu jedna biblioteka przypadła na 8 tys. mieszkańców, jedna książka na 45 mieszkańców, a jeden czytelnik na 103 mieszkańców. Wszystkie biblioteki były własnością organizacji społecznych, wśród których 124 placówki były polskie, a 137 niepolskie. W każdym miastecz-ku Żydzi mieli swoją bibliotekę. W 1937/38 w jedenastu powiatach powołano Centralne Biblioteki Powiatowe, obsługujące 683 punkty.
104