dem. Mniejszości narodowe stanowią niecałe 1,5% ogółu ludności i przestały być źródłem sporów politycznych, ideologicznych i ekonomicznych. Żydzi, Ukraińcy, Białorusini, Czesi, Niemcy przestali wzbogacać polską kulturę. Przedwojenną multikulturowość można odnaleźć jeszcze w języku, funkcjonujących powiedzeniach, stereotypach, muzyce, tańcu, bardzo rzadko w codziennym obyczaju. Mniejszości narodowe przed 1939 r. rzutowały na tworzenie się sieci publicznych bibliotek samorządowych. Współcześnie problemy te prawie nie istnieją, utraciły swoją ważność.
Struktura zawodowa ludności Polski w okresie międzywojennym była w porównaniu z krajami Zachodu anachroniczna i tkwiąca głęboko w drugiej połowie XIX wieku, a nawet jeszcze dawniej. Byliśmy społeczeństwem chłopskim; prawie 70% ogółu ludności mieszkało na wsi. W grupie tej 10% było robotnikami rolnymi. Robotnicy przemysłowi stanowili 17% ogółu ludności. Grupa ta była wielce zróżnicowana, tak pod względem kwalifikacji, jak i zarobków, udziału w życiu politycznym, świadomości przynależności do grupy itp. Najwyżej w hierarchii lokowali się robotnicy fabryczni, głównie w uprzemysłowionych ośrodkach miejskich lub tworzących się od podstaw (Centralny Okręg Przemysłowy 1936-1939). Po nich wypada wymienić robotników-specjalistów (np. drukarzy), sezonowych robotników kwalifikowanych. Na dalszych miejscach sytuowali się robotnicy niewykwalifikowani (głównie ze wsi), chałupnicy, drobni przekupnie i wyrobnicy, rzemieślnicy, domokrążcy, służba domowa. Do klasy robotniczej zaliczano też najniższe stopnie urzędników oraz bezrobotnych4.
Warszawa była miastem robotniczym. W 1938 r. wśród zawodowo czynnych robotnicy i rzemieślnicy stanowili 42,4% ogółu ludności, pracownicy służb publicznych 17,5%, a służba domowa 10,3%. Taka struktura zawodowa ludności stolicy stanowiła dziedzictwo historii, kiedy to po powstaniu styczniowym Warszawa została zdegradowana do prowincjonalno-gubernialnego miasta imperium carskiego (1864), pozbawiona możliwości swobodnego rozwoju politycznego, kulturalnego i oświatowego. W takich warunkach nie mogła się rozwijać warstwa pracowników umysłowych5.
A M. Drozdowski: Klasa robotnicza Warszawy 1918-1939. Warszawa 1968, s. 81.
5 Tamże, s. 116.