nościami. Przeciwnie, osoby te strzegły przywilejów wynikających z ich posiadania. W starożytności nauką pisania i czytania nie były objęte kobiety i niewolnicy, chociaż ci drudzy byli często kopistami nie rozumiejącymi tego, co przepisywali. Zarówno kobiety, jak i niewolnicy nie uczestniczyli w życiu publicznym. Piśmienność warunkowała to uczestnictwo. Tradycja ta przetrwała do naszych czasów. To prawda, że niewolników już nie ma, ale sytuacja kobiet nie mieniła się wystarczająco: wśród miliarda analfabetów na całym świecie stanowią one większość. W krajach afrykańskich, zwłaszcza muzułmańskich nie opłaca się kształcić dziewcząt i kobiet. Przypisywane im tradycyjne role, związane głównie z rodziną, nieobecność w życiu politycznym, naukowym i kulturalnym nie sprzyjają upowszechnianiu się piśmienności. Wszelkie deklaracje o demokracji, poszanowaniu praw człowieka, społeczeństwie obywatelskim, informacyjnym i tym podobnych hasłach o europejskim rodowodzie, w sytuacji krajów muzułmańskich, gdzie połowę ludności stanowią kobiety nieuczestniczące w życiu publicznym, wydają się absolutnym nieporozumieniem, jeżeli nie swego rodzaju obłudą.
Awans do wyżej usytuowanych w hierarchii społecznej grup odbywał się drogą indywidualną. Żeby to osiągnąć, jednostka musiała pokonać liczne bariery: społeczne, kulturowe, obyczajowe, materialne. Kobiety były aż do czasów najnowszych wyłączone z tych procesów. Powstanie uniwersytetów w średniowieczu nie zmieniło ani na jotę ich sytuacji. Mężczyźni też nie mieli łatwej drogi kształcenia, zwłaszcza ci ze środowisk ubogich, ale wielu potrafiło pokonać przeszkody i awansować w strukturze społecznej, zyskać prawo wejścia do uczestnictwa w wyżej usytuowanych grupach. To Stefanowi Batoremu przypisuje się powiedzenie „disce puer latine, ego te faciam mości panem ”. Widniało ono na okładce przedwojennego podręcznika łaciny i doskonale odzwierciedlało drogę awansu. Ubogi krakowski żak, wspierany zupą i chlebem, a czasem groszem przez litościwą mieszczkę, wiedział, że po latach biedowania ma szansę na lepsze życie.
Oprócz beneficjentów piśmienności byli również przegrani. Niewiele dziś wiemy o plemionach, które nie były w stanie utrwalić w znakach graficznych wiedzy o sobie i zginęły w pomroce dzie-
22