cych na emigracji: Jerzy Giedroyć, Julian Mieroszewski, Konstanty Aleksander Jeleński, Józef Czapski, Aleksander Watt, Mieczysław Grydzewski, Andrzej Bobkowski i wielu innych. Gdyby Melchior Wańkowicz nie wrócił do kraju, spotkałby go podobny los.
Cenzurę wspierała chaotyczna i niekonsekwentna zasada gromadzenia zbiorów. I nie tylko ze względów na podporządkowanie zasadom ideologicznym. Bibliotekarze zapatrzeni w strukturalne wskaźniki zbiorów zapomnieli, że w wiedzy o literaturze liczy się ciągłość. Usuwano więc niektóre publikacje albo na zasadzie nakazów władz partyjnych, albo w przeświadczeniu, że są one przestarzałe. Działania takie objęły również literaturę bibliotekarską. W efekcie próżno dziś szukać nawet w większych bibliotekach publicznych takich podstawowych wydawnictw, jak: J. Muszkowskiego Życie książki, J. Grycza Książka i biblioteki w zarysie, katalogu Książki dla bibliotek, J. Ankudowicza Książka w kulturze uprzemysławianego ośrodka lokalnego, Raportu o stanie bibliotek polskich, Programu rozwoju bibliotek polskich do 1990 r. itp. Nawet tak podstawowych źródeł statystycznych, jak „Biblioteki Publiczne w Liczbach” oraz „Ruchu Wydawniczego w Liczbach” próżno szukać. Efekty zaniedbań i braku perspektywicznego myślenia o bibliotekarstwie powoduje, że we wstępach do prac magisterskich dowiadujemy się więcej o neolicie, wczesnośredniowiecznych zamkach i gleboznawstwie, przepisanych żywcem z lokalnych przewodników, niż o tym co działo się w bibliotekach 30 albo 20 lat temu. Dotyczy to zwłaszcza okresu transformacji, który rzadko bywa rzetelnie i krytycznie opisany.
Słaba znajomość polskich realiów społecznych, politycznych, gospodarczych i kulturalnych powoduje, że studiujący najczęściej odwołują się do doświadczeń zagranicznych, operując pojęciami odległymi od rodzimych doświadczeń. Najczęściej pisze się o społeczeństwie informacyjnym, społeczeństwie wiedzy, rzadziej o społeczeństwie obywatelskim i ani słowa o społeczeństwie konsumpcyjnym, widocznym gołym okiem i doświadczanym przez większość.
O ile społeczeństwo informacyjne i społeczeństwo wiedzy kojarzą się z przyszłością, to społeczeństwo konsumpcyjne należy niewątpliwie do teraźniejszości. Sam termin, kiedy pojawił się na naszym gruncie u progu lat dziewięćdziesiątych, budził zasadnicze wątpii-
40