jemy je odruchowo w starych strukturach państwowych. Dotyczy to sposobów finansowania, zarządzania, podległości poszczególnym resortom, podziału na rodzaje bibliotek, przestrzeganie praw nabytych przez pracowników itp. Stwarza to absolutną niemożność współpracy bibliotek różnych typów, tworzenia wspólnych programów, nawet w tak podstawowych sprawach jak katalog regionalny, o centralnym nie wspominając. Tymczasem wiele zmieniło się dookoła nas. Właściwie wszystko: ustrój państwa, system polityczny, gospodarka. Upowszechniły się nowe technologie informacyjne, zintensyfikowała współpraca międzynarodowa, zniknęły granice, zmieniła struktura wykształcenia bibliotekarzy itp.
Miasta, głównie wielkie metropolie zmieniają swoje kształty, decentralizują się. Powstają wydzielone, zamknięte osiedla, w których dominują apartamentowce. W stolicy jest ich około 400. Ogrodzone, strzeżone, praktycznie wydzielone z przestrzeni publicznej, dostępne tylko dla współwłaścicieli, dalekie od integracji z miastem. Mieszkańcy ich chcą się czuć bezpiecznie, ale 'w rzeczywistości przyczyniają się do nowych, społecznych podziałów, do pogłębienia społecznej dezintegracji.