logii, historii, prehistorii, etnografii itd. — powinny doprowadzić do powstania rzeczywistej teorii i do zlikwidowania sporów w tej dziedzinie.
Jeśli jednak mówimy o przystosowaniu człowieka do otoczenia, to tezy tej nie należy rozumieć w sposób naiwnie uproszczony. Musimy przede wszystkim pamiętać, że powinniśmy rozpatrywać człowieka w relacji nie do jakiegoś abstrakcyjnego „otoczenia , ale do jego własnego środowiska. I zwierzęta są przystosowane tylko do swoich własnych środowisk, a w całkiem obcych warunkach nie umieją dać sobie rady i zachowują się bezsensownie, tzn. w sposób nieprzystosowany (por. str. 100). Środowiskiem zas właściwym dla człowieka jest, jak to od dawna wiadomo środowisko społeczne, złożone — w swej najwyżej rozwiniętej postaci, jaką stanowi współczesne społeczeństwo cywilizowane głownie z ludzi i ich wytworów. Pewne przekonujące wytłumaczenie, dlaczego człowiek wydzielił się z przyrody, stwarzając sobie oddzielne środowisko, spotykamy u Adlera (1948, str. 31—2). Człowńck, jeśli chodzi o dziedziczne wyposażenie anatomiczne i funkcjonalne, należy do gatunków najsłabiej przystosowanych do walki o byt: jego narządy zmysłowe są mniej sprawne niż u zwierząt, mięśnie gorzej rozwinięte, a naga, nie porośnięta futrem skóra nie chroni go przed zmianami atmosfery. Toteż dla utrzymania się przy życiu ludzie od niepamiętnych czasów łączyli się w gromady, bo taki „zbiorowy człowiek” umiał o wiele łatwiej zdobyć to wszystko, co było mu potrzebne do życia. Pierwsze, prymitywme organizacje społeczne ulegały dalszemu rozwojowi: począwszy od form początkowych, które tylko lepiej lub gorzej ułatwiały swym członkom indywidualną walkę o byt, organizacje społeczne coraz bardziej się doskonaliły, aż wreszcie na poziomie współczesnego, cywilizowanego społeczeństwa przejęły na siebie całkowicie funkcję „walki z przyrodą”. Dzięki wysokiemu rozwojowi nauki, techniki i przemysłu takie społeczeństwo przerabia dobra naturalne przyrody, produkując z nich sztuczne środowńsko, dostosowane do właściwości ustroju ludzkiego, a przy tym umożliwiające człowiekowi skompensowanie jego wrodzonych braków'. Człowiek cywilizowany mieszka w domach sztucznie oświetlonych
187