urządzeń wyjściowych. Sterowanie pobiera z pamięci kolejne rozkazy programu i wydaje dyspozycje, co i w jakim porządku ma być zrobione. ' •
Już ten pobieżny opis dowodzi, że między mózgiem i komputerem są zatem pewne różnice. I nie ma powodu, by uparcie je z sobą utożsamiać, doszukując się np. w mózgu odpowiedników arytmometru czy bloku sterowania. Rozbieżności zresztą występują nie tylko w budowie, lecz i w działaniu (choćby pominięte tu zupełnie zjawiska biochemiczne, stany nieustalone itp.) oraz w potencjalnych możliwościach. Komórki nerwowe, obliczając, ile jest dwa razy dwa, wykonują znacznie więcej czynności (i bardziej złożonych) niż elementy obwodów scalonych maszyny. Arytmometr robiący obliczenia arytmetyczne jest dla nas rzeczą całkiem zrozumiałą — po to go wymyślono, jak sama nazwa wskazuje. Arytmometr radzący sobie z logiką — to już rzecz zastanawiająca. Ale zależności logiczne dają się realizować w układach elektronicznych w sposób niezwykle łatwy. Do pokazu prostych operacji wystarczą nam drut, bateryjki, żaróweczki i wyłączniki (rys. 50). Najogólniej można by powiedzieć, że komputer działa tak samo, z tym, że wyłączniki zastąpiono tu przekaźnikami (przełącznikami sterowanymi prądem), potem lampami elektronicznymi (maszyny cyfrowe pierwszej generacji), tranzystorami (druga generacja) i w trzeciej generacji wszystkó to pomieściło się w układach scalonych. Zwróćmy teraz uwagę na fakt, że różne neurony wykonują operacje jednocześnie, w maszynie cyfrowej natomiast operacje następują jedna po drugiej, tj. szeregowo (aczkolwiek budowane są komputery, których elementy, np. rejestry, działają równolegle). Ale tak czy owak trzeba uznać przewagę arytmometru elektronicznego ze względu