Edi Andradina - idol kieleckich kibiców futbolu
Gdy przed sezonem w Koronie panowała totalna zawierucha, a kolejni piłkarze szybko zmieniali barwy klubowe. EDI ANDRADINA stwierdził krótko: - Czuję się w Kielcach dobrze, nadal chcę tu grać! Od tej chwili Brazylijczyk jest największym idolem fanów futbolu w Kielcach, którzy wtrakcie każdego spotkania wielokrotnie skandująjego imię.
Maciej Cender
71 Blisko dwa lala mieszka pan w Kielcach. Jak się panu tu podoba?
- To piękne, przytulne, sympatyczne i spokojne miasto. Podoba mi się bardzo ulica Sienkiewicza, która tętni życiem od rana do wieczora. Jest przy niej wiele fajnych kawiarenek, sklepików i restauracji. Kielce to zupełnie inny krajobraz niż w Brazylii. U nas zdecydowana większość budowli jest nowa, tu niemal na każdym kroku można spotkać połączenie nowoczesności i historii. To coś fascynującego!
71 Polska i Brazylia to również dwie różne kuchnie. Która panu lepiej smakuje?
- U nas jada się zdecydowanie więcej ryżu, roślin strączkowych czy owoców morza. Przyznam szczerze, że często stoję w kuchni i przygotowuję brazylijskie potrawy. Są znakomite. Jeśli chodzi o polskie smakołyki, to uwielbiam żurek z kiełbasą i jajkiem. No i pierogi! To jest coś fantastycznego dla podniebienia. Mógłbym je jeść codziennie. Niestety, chociaż kucharzem jestem niezłym, to nie potrafię zrobić pierogów. Najgorsze jest wałkowanie i lepienie ciasta. W dalszej kolejności idzie bigos i - zapewne nikogo nie zaskoczę - kotlet schabowy.
7 Są jakieś zwyczaje, które chciałby pan przenieść z Polski do Brazylii i odwrotnie?
- Polacy są uśmiechniętymi ludźmi, ale zbyt mało w nich spontaniczności, życiowego optymizmu. Powinniście być większymi optymistami, bo optymizm wzbudza w człowieku większy zapał do pracy. Do Brazylii przeniósłbym przede wszystkim waszą wigilię. To kapitalne święto, gdy spotyka się cała rodzina, śpiewa kolędy, konsumuje wyłącznie rodzime, tradycyjne potrawy. Byłem raz na polskiej wigilii i jestem pod ogromnym wrażeniem! W Brazylii wigilię obchodzimy inaczej, bardziej swobodnie. Owszem, jest spotkanie rodzinne, ale bardziej towarzyskie niż świąteczne. Trochę się pośmiejemy, potańczymy. Ot i wszystko.
71 Ponoć Polki i Brazylijki to najpiękniejsze kobiety na świecie?
- O ile tytuł miss świata przydzieliłbym Brazylijkom, o tyle nieco starsze Polski są bardziej eleganckie, subtelne i modne. Używają zdecydowanie lepszych ciuchów i kosmetyków. Wszystko dlatego, że Brazylijka, która ma powyżej 30 lat i troje albo czworo dzieci, oddaje się tylko wychowaniu potomstwa. Nie praca, nie mąż, a dzieci są dla niej najważniejsze. Polki są też bardzo dobrymi matkami, ale ich mentalność jest trochę inna. Mówiąc najkrócej, wasze kobiety bardziej dbają o siebie niż te w Rio de Janeiro, Sao Paulo czy Santos.
71 Dlaczego w Brazylii rodzi się tak dużo piłkarskich talentów?
- Największy wpływ na to ma pogoda. W Brazylii niemal cały rok świeci słońce. U nas nie ma takiej jesieni czy zimy, jak w Polsce, Japonii, o Rosji nie wspominając. Dlatego właśnie o każdej porze, nawet na najmniejszym skrawku ziemi młodzi chłopcy kopią futbolówkę, marząc o międzynarodowej karierze.
71 Mimo kłopotów organizacyjnych w klubie, pańskie stanowisko było jednoznaczne: „Zostaję w Koronie i Kielcach”. Co panem powodowało?
- Chciałem zachować się fair wobec działaczy, bo oni byli zawsze fair wzglę-71 Bywa, że przy wykonywaniu rzutów rożnych czy wolnych z narożnika boiska wielu pana fanów skanduje głośno: „Edi, Edi, Edi!”. Takie zachowanie podnosi chyba na duchu?
- Tak, to bardzo pomaga, mobilizuje do jeszcze lepszej gry. Dziękuję kibicom za to, że tak się zachowują. Podobnie zachowywali się kiedyś fani Arsenału Hila, w którym występowałem przez dwa łata. □