Tak. Nie krzyczy, nie prosi o żaden datek.
Nie podbiega z otwartymi ustami do starszych babek. Biorę ją na ręce i zanoszę do domu.
Jeśli się przestraszy? Ucieknie.
Jeśli nie? Zostanie.
Oczywiście, Zostaniesz ze mną, kochanie.
Kolorowe słońce otula liście promieniami.
Zzielenialy one — najwidoczniej z zazdrości.
Bo to słońce takie piękne. Pełno w nim radości Okrągłe, pokaźne, codziennie oko nam cieszy.
Jedno nasze słoneczko, a liści są całe rzesze.
Puściło mi oczko dyskretnie, tak, aby buk nie zobaczył. Jeszcze by się skarżył, że jego dzieci chce drażnić.
Po jakim czasie się rumieni, skrywa za horyzontem ziemi. Razem z nim idą spać wszystkie dzieci.
Będę Pamiętać
Będę pamiętać cię cokolwiek by się stało.
Twój słodki oddech, który owiewał moją twarz,
Niczym rześki, górski wiatr.
Będę pamiętać cię, mimo wszystko.
Twoje oczy, w których widziałam naszą przyszłość.
Coś co czułam, kiedy z troską mi się przyglądałeś.
Na zawsze będę cię pamiętać,
Mimo to, że tak raniłeś.
Czemu to uczucie nie chce się schować mimo upokorzenia?
Weronika Kluszczyńska, kl. VI d
Dawno temu w Tatrach niedaleko jaskini zamieszkała rodzina Łowiczów. Pani Teresa i pan Edward mieli dwunastoletnią córkę Alinę. Dziewczynka czuła się samotna w swej rodzinie, choć miała młodszą siostrę i starszego brata. Ulubionym miejscem Aliny była rzeczka, nad którą codziennie chodziła, by rozmyślać o swoim nudnym życiu.
Pewnego razu poszła tam , by jak zwykle posiedzieć i pomarzyć. Nagle zobaczyła w wodzie małą, kolorową rybkę. Pochyliła się i wpadła do strumyka. Mokra i zapłakana wróciła do domu. Mama dała jej suche ubranie i wysuszyła jej włosy. Po chwili zapytała:
- Co się stało, kochanie?
Alina pomyślała wtedy: „Albo teraz, albo nigdy”.
- Bo wy mnie nie kochacie!
- Skąd ten pomysł?- zapytała mama.
- Stąd, że od kiedy pojawił się ten rozkapryszony bobas, w ogóle nie zajmujecie się mną, nie rozmawiacie ze mną ani się ze mną nie bawicie.
- Ależ kochanie, Natalia potrzebuje nieco więcej opieki, ponieważ to jeszcze maleńkie dziecko. Ale kocham was tak samo.
18