Za chwilą m.alo s.ę rozpociąc *po;kanie x uczestnikiem Zjazdu Historyków obradującego wtatełt w Katowicach, a wiadomo, to ta dziedzina wiedzy nl* jest wśród młodzieży specjalnie popularna.
Kiedy wice przed uczniami *.ta-nął p:of. dr hab. Franci«rk Hawranek. reprezentujący Instytut Śląski w Opolu — dziewczęta I chłopcy spodziewali się fceszcse Jednego trudnego wykładu.
Wkrótce okazało się Jednak, to o*obowo& preWenta 1 sposób przekazywania Informacji porwały
w*xy*klch zebranych na salt Słu--haoo profesora z ogromnym zaciekawieniem, a kiedy skończył — tfoioraao mówcy autentyczno owację, biedzące obok roni* dziewczęta wymieniały między eob* piet-wazę uwaxl I były zgodna, tą przy pomocy takiego wykładowcy — mo>.na historię naprawdę pokochać. Nie zliczę Jui w Ilu prelekcjach | odczytach przyszło mi uczestniczyć. Bywały wśród nieb spotkania raniej I bardziej udane, ale przyznam się. źe gawęda. wysłuchana w środę, 19 września, w V IO była z nich najbardziej te-tereautaca.
Uderzał przed* wszystkim sposób narracji: ewoboday, błyskotliwy i przepiękna potrzciyzaa. Łęzyk claaycznie niemal poprawny, a przy tym tak bogaty... To było naprawdę przeżycto dla wszystkich •gromadzonych na cali.
O czym mówił Profesor?
— Opowiedział przede wszystkim o Zjezdzie, który w dniach 17— 2n.IX. odbr*xał się w Katowicach. Było to XU spotkanie historyków a nazwa Powszechny Zjazd oznacza, to może uczestniczyć w nim każdy, kto tylko Interesuj* się wyda rzeziami lat minionych. HWoit-
cy spotykają 4ę co 5 lat. poprzedni Zjazd obradował w Toruniu w roku 1*74.
Hasło tegorocznego brzmi: Człowiek — Praca — Środowisko i właśnie środowisko po raz pierwszy włączone zostało tak wyraźnie do myśli przewodniej zjazdowych obrad.
Tylko pierwszy dzień XII Po-u <z*chncf o Zjazdu Historyków miał charakter oficjalny. Potem jui pracowano w 4 sekcjach, od-było się 9 sympozjów, wysłuchano
Wydawać by się mogło, źe w rywalizacji między torem wą-dclro a tym normalnym. do którego jesteśmy przyzwyczajeni 1 *tóry obowiązuje oficjalnie ot całej sieci PKP, pierwszy nie ma żadnych szans. Owszem, jakieś podmiejskie kolejki, jakiś akcent w pejzażu, mówiący o przeszłości to tak, ale żeby zaraz licząca się w transporeło jednostka?
Tymczasem okazuje gię, te po 12# latach istnienia Górnośląskie Koleje Wąskotorowe przeżywają kolejną młodość. Dynamiczny rozwój przemysłu, nowe invrmlvcje, rozwój handlu — w«zy*tko :o spowodowało olbrzymie zapotrzebowanie na środki transportu. Zaczęło brakować wagonów, lokomotyw, samochodów j wówczas jakby przypomniano sobie o Wąskim lorze. Były bowiem lata, gdy wszystko wskazywało na to, że na wąskim torzc trzeba będzie pomyśleć o zakończeniu roboty 1 założeniu skansenu, czy muzeum. Po prostu nie ten cza*, nie ta epoka Byli jednak 1 tacy, którzy przy wąskim torze wytrwali i którzy udowodnili, te zarówno oni jak J cały tabor. *Jeć, urządzenia — mogą się przydać. I to bardzo. Tutaj warto przypomnieć kilka cyfr. Na 171 kilo
nloditcż siedziała zasłuchana...
pref. dr hab. f ranciwcek Hawranek
Zdjęcia: L. Ksuciyńtkl
metrach sieci GKW przewożą - proc. całości ładunków Śląskiej Dyrekcji, dysponując zaledwie 3 procentami wąskiej sieci w kraju bytomscy kolejarze przewożą 47 procent ładunków wąskotorowych w Polsce. Rok bieżący to około 5 min ton ładunków, co zresztą nie stanowi górnego pułapu. Przykładowo węgla można by wąskim torem wozić znacznie więcej:
We wrześniu rozpoczął tlę wzrost przewozów, w których właśnie węgiel ma największy udział. W Strzybciicy, Miasteczku Śląskim, Markowicach modernizowane są punkty zaopatrzenia węgla, które w roku przyszłym przekształcone zostaną w bazy węglowe. Odciąży to w znaczn>m stopniu tor normalny w określonym rejonie trzech województw — katowickiego, częstochowskiego | opolskiego — jeżeli chodzi o zaopatrzenie w węgiel ludności. Zwiększają «ię również dostawy dla elektrociepłowni Chorzów, elektrowni Zabrze, ciepłowni rejonowych w Gliwicach. Bytomiu I Rudzie Śląskiej. Bytomski OPEC wszedł w porozumienie I GKW I dzięki wspólnym uzgodnieniom zdołano usprawnić dostawy opalu. Sporo węgla otrzymują również chorzowskie Zakłady Azotowe. Z mniejszych dostaw korzystają m.tn. huta cynku w Miasteczku Śląskim, zakłady cynkowe Silesia. KOS Orzeł Biały.
Kontynuowana jest podjęta w roku 1977 przez bytomskich kolejarzy inicjatywa przewozu kamienia dolomitowego. Dobra współpraca z Zakładami Dolomitowym! w Bytomiu oznacza rytmiczne dostawy dla Katowic, dla węzłów Murrki, Brynów itd. Zapady trzeba robić jui tera/., gdy nadejdą mrozy materiał zacznie ?a-marzać i w transporcie zaczną się dodatkowe kłopoty. Pamiętają o tym również w Zakładach Kruszyw Lekkich, które za pośrednictwem wąskiego toru otrzymują materiał z Haldexu-Dymitrow.
Załoga GKW nie poprzestaje na tym. co rob:ła dotąd. Stwierdziwszy raz, żc możliwości sprzętu, taboru, sieci 1 ludzi nie są w sto p-.occntach wykorzystane, poszukuje dodatkowego zajęcia, dalszych klientów. Sprawa najnowsza to odkryte duże możliwości przewozu żwiru c rejonu Raciborza. Żwirownia Babkę może dać 40 tyrięcy ton tego cennego przecież surowca — o jego znaczeniu
ONI STRZEGĄ MIENIA, ŁADU I PORZĄDKU
Przed 35 rocznicą powołania MO i SB
Zbliża się 35 rocznica powołania do życia Milicji Obywalelskiej. Już od pierwszych dni wolnoici, na każdym skrawku wolnej Polski ludzie z biało-czerwonymi opaskami, częsło jeszcze w wojskowych mundurach lub cywilnych ubraniach strzegli wspólnego dobra, bronie przed dywersją i reokcyjnym podziemiem. Zobez-picczoti fabryki i urzędy, slawiali czoła wrogom ludowej Ojczyzny. Wielu z nich oddoło żyd* w obronie społecznego lodu i bezpłcczeńslwa.
Dziś ludzie w szarobłękitnych mundurach, milicjanci, również strzegą naszego mienia, spokojnego życia, wspólnego dorobku. Tym ludziom, którzy w frudnej i odpowiedzialnej służbie wykozują się wielkim oddaniem i poczuciem sprawiedliwości okazujemy swą wdzięczność, za spokojny sen, za bezpieczną drogę, za życzliwość i troskę.
(Korr»po«d*ftrja «ł«MU i NRD)
Efektom dwustronnych porotu-mleń gospodarczych pomiędzy Polską a Niemiecką Republika Demokratyczną Jest m. in. współdziałania w zakresie realizacji obiektów przemysłowych, wznoszonych przez polski* załogi na teranie NRD. Największą aktualnie polską inwestycją u zachodnich sąsiadów jest Kompleks Energetyczny „Jar.cchw*?! de”. Realizowane są tutaj trzy zadania: elektrownia o mocy docelowej 3000 MW; obiekty wodno-inżynieryjne związane z budową kopalni węgla brunatnego; osiedle mieszkaniowe w Peitz. Udział w pierwszym ma Bytomskie Przedsiębiorstwo Budów* Pierew Przemysłowych.
Guben. dworzec kolejowy, upalny. sierpniowy wieczór. Wiero, źe SO miasteczko niewielkie. Polaków duto I każdy podobno wie. gdzie mieszkają. Tylko, czy na pewno? Obawy pryskają, gdy na tu tło — botel . En#;go*xportu" — kierowca taksówki w treść m.nut zawozi irnio na mtojsce. Dopiero nazajutrz miałam się przekonać. czym byłby planowany wieczorny spacer z dworca na Aleję Lenina. Aleja w niczym nie przypomina bowiem polskich miejskich alei; biegnie czworokątem, przy którym atrt mnóstwo potężnych, podobnych jak krople wody bloków. Zabłądzić, je
śli o:e :*na wę togo układu n-.e j#*t trucioo. To tutaj mieszkają Polacy: dwa i pół tysiąca ludzi budujących ..niemieckie Kozienice” — Kompleks Energetyczny „Janscbwalde”. Mieszkają i w innych miejscach: w Cottbus 1 Peitz, ale najw.ęcej w Gu-ben. Cztery i pół tysiąca polskich
średotm kontakcie z ową „wiiytów-ką”: potężnym ZOO-metrow-ym kominem. Tak. z pewnością Bytom Wat tutaj najbardziej widoczny?
• • •
Mieszkają setki kilometrów od rodzinnych domów. Rozłąka jest co-ną. jaką przyszło Im zapłacić za
specjalistów realizuje aktualnie ..Jinflohwalde”. To melanż rozmaitych przedsiębiorstw pod egidą generalnego wrkooawcy-koordyna-tora całości robót i usług wykonywanych przez Polaków. Zjednoczenia Budowy Elektrowni i Przemysłu, działającego poprzez Biuro Eksportu Elektrowni i Urządzeń Przemysłowych .,Energocxport”. Wśród nich niewielka grupka pracowni kom* Bytomskiego Przedsiębiorstwa F.udowy Pieców Przemysłowych. Niewielka, ale /a to chyba najbardziej widoczna: ich „wizytówkę. komin widać na kilka kilometrów przed Janschwalde. Chyba. to słowo wykreślę z notatnika w momencie, gdy znajdę sie w bezpo-
atrakcyjną pracę za granicą. Przyznać trzeba ją duża: w domu zostały żony, dzieci, dziewczyny— Rob: się tutaj wszystko, by owej rozłąki nie odczuwali, by żyli jak w rodzinnym mieście. Jak zatem mieszkają? Wygodni# i dobrze. Przede wszystkim nie w robotniczych hotelach, nie normalnych mieszkaniach. Dużych l nowoczesnych: tszy pokoje, kuchnia, ta/len-ka. przedpokój. Wszystko bardzo dobrze wyposażone, nowoczesne, a już tylko od inwencji S dobrego smaku lokatorów zalety, by uczynić z pomieszczeń naprawdę przytulne gniazdka.
Jeszcze w dniu przyjazdu radzoc-o mi by odwiedzić klub: tam jest cen
trum *ycła. spędza e.ę wolne chw.-le. Klubów Jest tutaj dużo. właściwie każde przedsiębiorstwo ma swój własny. Do bytomskiego nietrudno trafić, zwłaszcza wieczorem: z daleka widać pięknie oświetlony, umieszczony nad wejściem do bloku komin, oczywiście miniaturę tęgo a budowy, a tui obok umieszczony napis głosi, te Jesteśmy na terenie „Klubu pod kominkiem”. Takich pomieszczeń i tak wyposażonych mógłby pozazdrościć niejeden polski np. studencki klub. Jest czytelnia gdzie ka *dy urządzić sobie może prasówke: sala. w której można
potańczyć, bufet. Jest i sala. a właściwie dwie telewizyjne. Na mlę-ciutkich fotelach można pooglądać w kolorze dobry film. Są 1 pomieszczenia rekreacyjno-sportowe. To dla tych. którzy nie chcą stracić fizycznej kondycji. Zza drzwi dochodzi stukot padającej piłeczki. Ni# można wyjść z wprawy — mówi Andrzej Debrowski — gram w ptng ponga prawic codziennie. Zresztą mamy tutaj swoją drużynę i gramy w lidze ten:sa stołowego. To Jedna z form współzawodnictwa między
przedsiębiorstwami.
Andrzej jest murarzem. W „piecach” pracuje od IfisGS roku. to jego pierwsza zagraniczna budowa, w Jfiatchwalde Jest od lutego br. To jego czwarty komin,_
w Troczystosć przygotowana xo-(J *tała niezwykle starannie.
Nakryte białymi obrusami stoły — w prezydium zaproszeni goście, na sal: działko wieże z Pracowniczych Ogrodów im. Narutowicza. Okazja do tak uroczystego spotkania Jest szczególna: Ogrody obchodzą 30 rocznicę powstania, a że przypada to w roku 3$-kc:a PRL postanowiono, za obchody otrzymają godną oprawę. Ale ale dekoracje i świąteczny wystrój świetlicy mieli działkowicze na myśli, bla nich uczcić godnie — to znaczy uczcić własną pracą. Podjęto więc lobowiątanłe, źe na rzec* miasta przepracuje się w cnnif społecznym 199 godzin, że z m> tlą o najmłodszych — przed-MkoUkack wykona się ogródek jordanowski, a druhnom * Zespołu S/kał Medycznych przekaże się w y gospoda rou sną ze swoich po-ni lewe zco — harcówkę.
To zobowiązanie podjęto wcześ-n.ej. Torat. obok świetlicy ątoja trzy zbudowane z brzozowych bal szałasy | stanowią one dodatkowe.
faza planowanym, uzupełnienie srcówki. W pomieszczeniu na zbiorki druhen z „Medyka” gotowa Je»t drewniana boazer.a l pokój. trzeba tylko urządzić, ale to juz. według swego uznania zrobią urnie harcerki. Gotowy; jest row-n.cż p’a- zabaw dla dzieci. Terra ng.odzony i choć przestrzeń nto jest .mpoiułjąca — ucieszą tię za-pewne malcy z przedszkola orzy ul. A\entowicza. którzy dotąd nie mieli gdzie się bawić.
W ogrodku a państwa Kwietniów rwana najładniej/# kwiaty.
Dyplomy dla najlepsi}<ah d<»«lkow«ou
Zdjęcia: L. Kaucc>ńskł
Przowodmczący POD — Zbigniew Zborowski > kładą ją* *pra-
wozdanie o dotychczasowych dokonaniach. tak jakby mimo woli. wspomniał o tym. że co roku ogrody udostępnia się na półkolonia dla dzieci pracowników zakładu opiekuńczego — kop. JDy-mitra w”, że odbywają dę tu wczasy na dz.ałrr dla sen kirów, ze w sumie skorzystało t pobytu ponad 1400 o<ob na 37 turnusach.
Wspomniał tor. -a działko wer ufundowali książeczkę m:a*zkanio-wą psosjonarluwowł domu dziecka z wkładam 10 ty*, zł. Znacza:« szerzej natomiast mówił o planach na najbliższą prz\«tosć: „Dzieci na wrotkach jeżdżą oo ulicach. Gdybyśmy znaleźli «oJu*xnika — można by wyasfaltować Jedna z ogrodowych ale. i powstałby wrotkowy tor. bezpieczny. 6o dala od ruchu samochodów. W
magazynach, nowych, jest moro miejsca. Można by udostępnić je harcerzom-wodniakom na warsztat stolarski ~M.
Projektów na cza. najbliższy jest sporo. Zcbra.ti akceptują *.e plany i jest to równocześnie deklaracja własnej pracy.
Potem, przedstawiciel Woje-wódzkiego Zarządu wręcza dybiemy najlepszym działkowcom, choć prawdę pOAledz.aw»zyt wnyitklt
ogrody cą tu piękne, oo każdy z właściciel: cftbrm sercem pokochał ten skrawek ziemi.
Maria Siarsec wnosi- dożynkowy „wionięć” — kosa pełer. plonów, pięknie ustrojony i potem przy-*na ^lę, te chcąc aby prezentował się jkk najokazalej — plot U go przez 3 dni.
Pani Marla uprawia działkę od po.ząika iunlenia ogrodów, iaj-Plerw t mężem, ale kiedy 14 lat
temu owdowiała — nie mogła Już zrezygnować z przywiązania do niej. Pomaga Jej córka l zięć — atygar z „Dymitrowa”. W spiżarni zgromadziła Już sporo zimowych zapadów. Z 80 słoików czereśni, z 60 śliwek. Owoców było zresztą dużo i jak co roku. nadwyżki ofiarowała znajomym.
U pp. Kwietniów natomiast ro-*na najpiękniejsze kwiaty. Dzl-s*aj. w czade uroczystości zdobią one hol I jest rzeczywiście na co popatrzeć.
Na działce Eryka Kregela wychowały *$ę jego dzieci, a teraz najchętniej spędzają tu czas juz- wnu-kL 8-lotni Krzyś 1 dwuletnia Ania znacznie bardziej wolą ogródek niż spacer do parku. Pan Eryk ma najdłuższy «tat w zarządzie i wlaś-c*}y wolny czas spędza w POD. Jozef Jankowiki pamięta jak na tych terenach róił owies, a pjtern ściernisko zamieńialj w ogrody. Najpierw sadłlL tylko tern* niaki, potem- powoi, przybrały ogródki dzisiejszy kształt. Kiedy psn Józef zaczynał — nie miał właściwie żadnego doświadczenia. To żona — jako fachowiec dyrygowała robota delegując go do kopania. czyli męzkich robót. Dzbta) roślinę nie mają dla niego tajem* nic. Plooy co roku aa obfite i sami nie są w stan c Sch spożytkować. Nadwyżki więc sprzedaje rię w sklepie.
i