poszedłem za jego przykładem. Modliliśmy się obydwaj. Kiedy zeszliśmy do schroniska, jego ojciec już tam na nas czekał1.
Co dodawało Lolkowi odwagi - w dzieciństwie, a potem w całym życiu?
(rozdajemy rozsypanki ze słowem „modlitwa” lub przypinamy do tablicy kartki z ułożonymi w dowolnej kolejności sylabami: „twa”, „mo”, „dli”. Zależnie od zdolności plastycznych można rozdać dzieciom na kartkach lub narysować na tablicy rebus: narysowane mydło, y=o, ło=li; narysowana twarz i przekreślone „rz”).
Jan Paweł II bardzo kochał dzieci, lubił z nimi rozmawiać w czasie pielgrzymek, a nawet napisał do nich list. W tym Liście do dzieci przyznał sam, co było jest źródłem odwagi - odwagi świętości, co potwierdzili ci, którzy dziś żyją w niebie z Bogiem (Czytamy fragment przemówienia do dzieci pierwszokomunijnych w Zakopanem i „Listu do dzieci”:
Pan Jezus na tym świecie miał niewiele rzeczy, które mógłby ofiarować apostołom. Jednak dał im coś największego — dał im samego siebie. Odtąd, przyjmując ten najświętszy pokarm, mogli być stale z Panem Jezusem. On sam mieszkał w ich sercach i napełniał je świętością. Oto, co znaczy, że Pan Jezus przyszedł do waszych serc. Pan Jezus was kocha. Pan Jezus was kocha. On jest w was, Jego miłość was napełnia i sprawia, że stajecie się coraz bardziej do Niego podobne, coraz bardziej święte.
Jest to, moje dzieci, wielka łaska, ale też wielkie zadanie. Aby Pan Jezus mógł w nas zamieszkać, musimy starać się, by nasze serce było zawsze dla Niego otwarte. Wasze zadanie jest więc następujące: zawsze kochać Pana Jezusa, mieć dobre i czyste serce i jak najczęściej zapraszać, aby On przez Komunię św. w was zamieszkał. Nigdy nie czyńcie tego, co jest złe. To czasem może być trudne. Pamiętajcie jednak, że Pan Jezus was kocha i pragnie, abyście i wy kochały Go ze wszystkich sił2 3.
„List do dzieci”:
Dla iluż dzieci w dziejach Kościoła Eucharystia była źródłem duchowej siły, czasem wręcz bohaterskiej! Jakże nie wspomnieć na przykład tych świętych chłopców i dziewcząt z pierwszych wieków, jeszcze dzisiaj znanych i czczonych w całym Kościele? Wystarczy tu przypomnieć św. Agnieszkę, która żyła w Rzymie, św. Agatę, umęczoną na Sycylii oraz św. Tarsycjusza — chłopca, którego słusznie można nazwać męczennikiem Eucharystii, gdyż wolał poświęcić życie niż oddać Pana Jezusa, którego przenosił pod postacią chleba.
I tak, poprzez wieki aż do naszych czasów nie brak dzieci, nie brak chłopców i dziewcząt wśród świętych i błogosławionych Kościoła. Tak jak w Ewangelii Pan Jezus okazuje im szczególne zaufanie, tak również Jego Matka Maryja w ciągu dziejów nieraz czyniła małe dzieci powiernikami swej matczynej troski. Przypomnijcie sobie św. Bernadettę z Lourdes, dzieci z La Salette, czy też już w naszym stuleciu Łucję, Franciszka i Hiacyntę z Fatimy .
Co nam dodaje odwagi poza modlitwą? (analogicznie rozdajemy rozsypanki ze słowem „Eucharystia” lub zapisujemy na tablicy: „ry”, „Eu”, „stia”, „cha” lub zadajemy rebus: duże E, narysowane ucho, o= a, narysowana ryba, b= sti.
Modlitwa i Eucharystia są źródłem siły dla tych, którzy dążą do świętości, czyli wędrują ku Bogu - sam Jezus obiecał tę pomoc (odczytujemy J 15, 7: „Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni”.
Chociaż naśladowanie Jezusa jest czymś dobrym i pięknym, niektórzy boją się lub wstydzą swej wiary - kochają Jezusa, ale nie mówią o tym, nie noszą znaków przynależności do Niego, nie chwalą Go przechodząc koło kościoła lub mijając księdza, katechetę. Jan Paweł II nie bał się świadczyć o Jezusie, dlatego zasłużył na obiecaną nagrodę, o której czytamy w Ewangelii (odczytujemy Mt 10, 32): „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.
W życiu Jana Pawła II było wiele wydarzeń potwierdzających jego odwagę - przez ponad 25 lat jako następca świętego Piotra odwiedził wiele krajów i mówił tam o Jezusie, spotykał się z różnymi ludźmi i dla wszystkich miał dobre słowo, uśmiech. Przypominał wszystkim, że powinni traktować się jak bracia i pomagać sobie wzajemnie. Sam dał przykład miłości na wzór Jezusa -przebaczył temu, który próbował go zabić. Wypełniał naukę Jezusa gdy chciał, by szanować ludzi -słabych, chorych, najstarszych i najmłodszych. Nie wszystkim podobały się jego słowa, ale papież
3
http:/Avww.niedziela.pl/artvkul w niedzieli.php?doc=nd200341&nr=35 (stan z dn. 10.09.2010).
http://www.opoka.org.pl/bibliotekaAyAyP/ian pawel ii/przemowienia/zakopane 07061997.html (stan z dn. 10.09.2010).
http://www.opoka.org.pl/bibliotekaAy/WP/ian pawel ii/listv/do dzieci.html (stan z dn. 10.09.2010).