Ostatnio głosy te nieoo przycichły, a cors* większe koła zwolenników zdobywa idea federacji regionalnej, która w drodze częściowego wyrzeczenia się suwerenności poszczególnych państw i pomniejszenia chorobliwie rozbudowanych nacjonalizmów, uczyniła z drobnych państw środkowo-wschodniej Europy jednolity, pod względem politycznym, gospodarczym i militarnym, obszar, któryby przez swój ciężar gatunkowy mógł mieÓ wpływ na ukształtowanie warunków stałego pokoju w Europie. Kwestia stworzenia warunków dla stałego pokoju w Europie absorbuje dzisiaj uwagę również i Administracji. Znanym mi jest wypadek utworzenia przy Białym Domu, z udziałem urzędników Departamentu Stanu, referatu przesiedleó ludnościowych. Referat ten opracowy-wuje problematykę związaną z przesiedleniami, które tutejsze koła uważają za konieczne do rektyfikacji i zafiksowania spornych dotychczas granic państw środkowo-wschodniej Europy.
W obawie, aby przyszła konferencja pokojowa nie estała zraajorywana przez interesy brytyjskie, rząd Stanów Zjednoczonych poszukuje na własną rękę kontaktów z poszczególnymi ośrodkami politycznymi w Europie. Panuje tu miarodajne opinia, iż rząd amerykadski - wskutek osiedlenia się w Londynie rządów europejskich o zabarwieniu liberalno-demokratycznym -z konieczności kontaktuje się z elementami konserwatywnymi. Tym też należy tłumaczyó politykę U.S.A. najpierw w stosunku do Vichy, póśniej do Darlana, a obecnie do Gen. Giraud. Kontakty te tłumaczone są opinii publicznej raz, jako "railitary eacpediency", drugi raz, jako resortową polityką Departamentu Stanu - która nie może obciążaó osobiście Prezydenta Roosewelta - a to z uwagi na wybory w 1944 roku. Nie ulega wątpliwości, iż w odniesieniu do stosunkówwwnętrznych przez taką politykę zagraniczną Prezydent zbliża się do republikanów, co znów - z uwagi na wybory w 1944 -Jest ze wszechmiar niepożądane. Republikanie, którzy właściwie sympatyzowaliby z wyżej opisaną linią polityki zagranicznej, w żadnym jedna® wypadku nie będą popieraó kandydatury Roosewelta w 1944. Podobnie, Jak i w poprzednich wyborach, Roosevelt zdany jest na głosy grup robotniczych i radykalnych, które - jakkolwiek nie komunistyczne, jeśli chodzi o stosunki w U.S.A. - wybitnie sympatyzują z Rosją. Tutaj należy szukaó klucza do zagadki, dlaczego administracja amerykańska toleruje rozpasanie się propagandy prasowej w U.S.A., często występującej przeciwko Polsce.
Tylko względami polityki wewnętrznej można sobie wytłumaczyć nletylko tolerowanie wielkiej akcji propagandowej sowieckiej, ale nawet popieranie Jej przez instytucje, takie jak Office of War Information. Korzystając z tego, sowiecka akcja propagandowa sięgnęła daleko poza sfery radykalno-liberalne i przyrzeczeniami różnych zakupów i inwestycyj po wojnie, wciągnęła w krąg swej działalności całe szeregi zamożnych przedstawicieli kół przemysłowych i bankowych.
Oficjalna forma propagandy sowieckiej, która okazała się bardzo skuteczną, opiera się głównie na dmuch instrumentach, a mianowiciei na Ru8»ian War Relief oraz na American Friends of Russia, Inc. W jednym i drugim wypadku organizacje te oparte są wyłącznie na elemencie amerykańskim.
Polska propaganda, aby sprawnie działać, ma przed sobą do rozwiązania dwa zadaniai pierwsze w dziedzinie ideowo-politycznej, które będzie polegało na takim ustawieniu polskich celów politycznych, aby one harmonizowały z koncepjami amerykańskimi odnośnie urządzenie stosunków po wojnie w Europie. Polska pojedyńczo nie może stanowić specjalnego zainteresowania dla Ameryki, ale odpowiednie ustawienie Polski, w ramach federacji środkowoeuropejskiej, może być przedmiotem zainteresowania. Federacja, obejmująca