czy też radziecką lub w ostateczności europejską muzykę, odpowiadali ze stoickim spokojem: - Ta muzyka nie jest ani zgniła, ani też amerykańska, to tylko taki prosty, szwedzki bebop.
- Gdybyś miał nawet sześć żon po kolei, to i tak zawsze będziesz dla mnie takim zasadniczym starym kawalerem przez tę twoją układność i dokładność! - wołałam nieraz do „Elika” - Wszystko u ciebie musi być jak dwa razy dwa równa się cztery... - dodawałam jeszcze żartem, ponieważ wiedziałam, że miał poczucie humoru i potrafił płatać figle. Takie jak z mechanicznym portierem...
Otóż na początku lat pięćdziesiątych „Elik” wymyślił skomplikowany aparat. Kiedy dzwoniło się do drzwi w czasie jego nieobecności, to słyszało się uprzejmy głos: „Bardzo mi przykro, że nie ma mnie w tej chwili w domu, ale właśnie udałem się na próbę zespołu MM 176”. Było to oczywiście wierutne kłamstwo, ponieważ my, jego koledzy, staliśmy po drugiej stronie drzwi i wiedzieliśmy najlepiej, że w tej chwili próby nie ma. A jak próby nie ma, to „Elik” na pewno jest na randce. Ponieważ ten eteryczny, subtelny i delikatny chłopiec był wielkim uwodzicielem! Pomagały mu w tym jego ogromne sarnie oczy, elegancja i dowcip. A udawał wielkiego świętoszka. Niby taki sympatyczny stary kawaler z parasolem. I złośliwy dowcipniś.
Zgłosił się kiedyś do niego jakiś student z pytaniem, czy może wie, kto chciałby sprzedać magnetofon. Wtedy rzecz prawie nieosiągalną, a do tego wyjątkowo drogą. - Naturalnie, że wiem! - „Elik” rozpromienił się. - Jak to dobrze, że właśnie mnie pan zapytał... Wanda Warska, proszę, oto jej adres, bardzo jej zależy. Potrzebuje pieniędzy, a więc zapewne sprzeda tanio! Tylko proszę iść do niej koniecznie przed siódmą rano, bo później wychodzi do pracy, a wraca późnym wieczorem...
- Eliku, przecież magnetofon jest mi potrzebny do pracy! Skąd ten pomysł, że chcę go jak najprędzej, a do tego tanio sprzedać?! - pytała go kompletnie zdezorientowana Wandzia, żaląc się, że ciągle ktoś ją budzi o świcie pukaniem w drzwi. Po jakimś czasie, kiedy rozeszła się plotka, że „Elik”
53