sząjąęych się owoców fordowskiej koniunktury czy też zapewnić poziom ogólnego dobrobytu (np. odpowiedni poziom mieszkań, opieki zdrowotnej, edukacji), w ramach którego nabierał sił key-nesowski typ umowy społecznej.
Odpowiedź kapitalistycznych elit i kapitalistycznego państwa na ten kryzys można by ująć jednym słowem: elastycznoM - określeniem, które jest bardzo blisko związane z postfordow-skim systemem akumulacji, słowem, które w dalszym ciągu ząj-muje uprzywilejowaną pozycję w ekonomicznym dyskursie społeczeństwa sieci (Harvey 1989: 140-172; Piorę i Sabel 1984). Obierąjąc kierunek wskazywany przez sukces wschodni oaga-S tyckich gospodarek (szczególnie japońskiej), podczas gospodarczej burzy lat siedemdziesiątych, gospodarki europejskie i północnoamerykańskie zaczęły dokonywać przebudowy, nosząc się z zamiarem wprowadzenia elastyczności w każdym z trzech elementów systemu akumulacyjnego.
Stąd, w rzeczywistości produkcyjnej, elastyczność tak zwanego „toyotyzmu” stopniowo zastąpiła sztywną produkcję masową epoki fordyzmu: gospodarki skali (economies of scalę) zostały zastąpione gospodarkami zorientowanymi na określony obszar (economies of scope) (np. eliminacja ogromnych interwencji w imię dostarczanych dokładnie-na-czas wyspecjalizowanych zleceń); nięwiepka seryjna produkcja różnego typu towarów zastąpiła masową produkcję zestandaryzowanych dóbr; połączenie pro-dukcji od momentu jej rozpoczęcia do zakończenia oraz indywi- 9 dualną wielozadaniowość zastąpił podział zadań; ponownie 1 ograniczono możliwość indywidualnej oceny, zręczność czy umiejętność; taylorowskie hierarchiczne struktury zarządzania i i standaryzacji procesów działania zostały przekształcone przez wyrównywanie hierarchii i ograniczoną decentralizację procesu I podejmowania decyzji oraz wprowadzenie „zespołów” opartych I na większej swobodzie, lepszej wiedzy z zakresu prowadzonego I przedsięwzięcia i zwiększeniu odpowiedzialności za Jakość? I produktu końcowego.
Ta ponowna zmiana w układzie procesu produkcji stworzy- i ła potrzebę równoległej odbudowy stosunków produkcji oraz przemysłowej siły roboczej modelu fordowskiego: pełne zatrudnienie mas proletariatu zostało ponownie przekształcone w małe
i coraz mniejsze grupy wysoce wyspecjalizowanych pracowników i większe, coraz bardziej rozrastające się grupy oparte na kategoriach innych niż tradycyjne formy zatrudnienia (samozatrud-niąjący się podnąjemęy, pracownicy krótkokontraktowi, pracownicy tymczasowi, wolni strzelcy, pracownicy czasowi, pracownicy łączący pracę w kilku miejscach, telepracownicy). Przesunięciom tym towarzyszył demontaż ustalonej, dobrze zdefiniowanej klasyfikacji zawodów i warunków pracy, jak i porozumień dotyczących odszkodowań, a także podwyższenie stopnia niestabilności, braku bezpieczeństwa i płynności na rynku pracy. Dodatkowo, kompetencje we względnie stałym obszarze umiejętności otwierąją drogę do nieustannego ich rozszerzania i uzupełniania, w odpowiedzi na innowacje technologiczne w procesie pracy. Łącznie, miary te dramatycznie podnoszą poziom elastyczności pracy, która może reagować na zmiany ekonomiczne i warunki rynkowe. Nie trzeba dodawać, że tego rodząju przekształceniom zawodowego rynku pracy towarzyszył coraz niższy stopień uzwiąz kowienia, podobnie jak zmniejszający się zakres władzy na poziomie zorganizowanych pracowników i ich reprezentantów, którą w porównaniu do obecnej sytuacji cieszyli się oni w okresie systemu fordowskiego - wbrew retoryce jednostkowego i „zespołowego” wzmocnienia praw, towarzyszącej tym przemianom.
Tak jak masowa konsumpcja dopełniła masową produkcję w systemie fordowskim, tak elastyczna specjalizacja epoki post-fordyzmu posiadała dopełniąjącą ją etykę konsumpcji, co zostało określone jako zwielokrotnione lub zindywidualizowane zachowanie konsumpcyjne. To, że nowy system konsumpcyjny opisuje się często w przeciwieństwie do „masowego dostosowywania się do wymagań”, odsłania zarówno to, że rzeczywistości odnoszące się do skali utrzymują się jeszcze w zaawansowanych gospodarkach wbrew zanikaniu fordyzmu, jak i dyskursywną przebiegłość rozwiązań postfordowskich w odniesieniu do nasycenia i wyczerpania rynku. Producenci w wielkich i silnych gospodarkach nie przestąją wytwarzać masowych ilości dóbr konsumpcyjnych i usług, które są bardziej zestandaryzowane niż dostosowane do wymagań konsumentów - pomimo tego pewien poziom zmienności w charakterystyce tych dóbr, szczególnie kiedy
23