części spuścizna naszej historii. Kraje Europy Zachodniej wprowadzały podatki w średniowieczu a regulacje urbanistyczne w XIX wieku, kiedy kraj nasz był pozbawiony niepodległości.
Równocześnie jednak, aktualne uwarunkowania społeczne, polityczne i ekonomiczne utrudniają nie tylko działania zmierzające ku zmianie teao stanu rzeczy i poprawy sytuacji w naszym kraju, lecz nawet uniemożliwiają rozpoczęcie poważnej debat nad problemami ładu przestrzennego w Polsce. Kolejne próby podejmowane w tym kierunku przez naukowców i jednostki badawcze, przez Komitet Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN i Instytuty naukowe, stowarzyszenia twórcze, uchwały kongresów Towarzystwa Urbanistów Polskich i Stowarzyszenia Architektów Polskich, wnioski raportów NIK-u, apele wybitnych autorytetów, nie przynoszą rezultatów.
Nawet wdrożenie norm ustawowych gospodarki przestrzennej przyjętych przez Sejm w ostatnim dziesięcioleciu, nie w pełni się powiodło. Przykładem, jest niezdolność pełnego wdrożenia przyjętej w 1994 r. ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym.
Za stan gospodarki przestrzennej i za iei naprawę odpowiada władza publiczna, obdarzona mandatem społecznym, a za akceptację stanu ‘polskiej przestrzeni’ ponosi odpowiedzialność również społeczeństwo, nie doceniające rangi tego problemu i tolerujące obecną sytuację. Tymczasem błąd zaniechania będzie dla naszego kraju, a zwłaszcza dla następnych pokoleń Polaków, niesłychanie kosztowny.
Kryzys gospodarki przestrzennej w Polsce, to w pierwszym rzędzie wynik braku woli politycznej i niedocenianie, często niezrozumienie problemów i znaczenia tej gospodarki.
W efekcie obserwujemy liczne wady elementów tworzących system gospodarki przestrzennej - jego zasad, praw, instytucji, procedur, kształcenia. Ich naprawa nie jest tematem z listy priorytetów społecznych, a zrozumienie ich rangi wciąż jeszcze jest w Polsce niskie.
Na brak poparcia społecznego i brak rozumienia wagi spraw przestrzennych, co jest głównym powodem braku woli politycznej dla podjęcia działań naprawczych, składa się na szereg niekorzystnych zjawisk:
- brak tradycji społeczeństwa obywatelskiego, gotowego świadomie i aktywnie uczestniczyć w gospodarowaniu przestrzenią, jego budowa jest w naszym kraju w początkowej fazie;
- słabości społeczeństwa obywatelskiego towarzyszy brak zrozumienia jak ważny jest ład przestrzenny i brak poparcia społecznego dla podejmowanych, w ostatnich latach, prób naprawy tej sfery naszej aktywności, brak wiedzy, brak edukacji, brak zainteresowania;
- brak zaufania do instytucji publicznych i brak poszanowania interesu publicznego, będący spuścizną naszej historii jest również wielką barierą w racjonalizowaniu gospodarowania przestrzenią.
W konsekwencji, słabość społeczeństwa obywatelskiego stała sie iedna z głównych barier w procesie naprawy naszej gospodarki przestrzennej.
Brak należytego zainteresowania gospodarowaniem przestrzenia ze strony kolejnych Rządów naszego kraju, trudne i szybkie transformacie ustrojowe, jednostronnie, często opacznie pojmowany liberalizm oraz krótkowzroczna często polityka władz, zorientowana na promowanie za wszelka cenę rozwoju gospodarczego i ulegająca naciskom poszczególnych grup interesów, przynoszą w sferze gospodarki przestrzennej niedobre skutki. Ich końcowym efektem jest obecny stan polskich miast, który cechują często:
- degradacja obszarów prawnie chronionych i dewastacja ekosystemów przyrodniczych na obszarach zurbanizowanych, chaos przestrzenny, spekulacje gruntami i nieracjonalne rozpraszanie zabudowy;
- zaburzenia w funkcjonowaniu dużych miast i regionów miejskich, wywołane niekontrolowaną urbanizacją i opóźnieniami w budowie infrastruktury;
‘BARIERY I PROBLEMY GOSPODARKI PRZESTRZENNEJ W POLSCE' RAPORT KRAJOWEGO SEKRETARIATU „HABITAT” STRONA V