Z03tnła jednooześnie z otrzymaniem zaproszenia. Okoliczność z.iś, na jaki termin zdołano posiedzenie Państwowej Rady Lotniczej, kiedy instrukcja została .Jej przedstawiona, nie była zależna od delegatów Ministerstwa P.H*i ZP
Wreszcie nie odpowiada rzeczywistości twierdzenie, że nie#projekt wstępny instrukcji, opracowany przez Ministerstwo V.H. i Ż,, lecz tezy opracowane przez Państwową Radę Lotniczą, były podstawą instrukcji dla delegacji. W istocie rzeczy bowiem tezy opracowane przez Państwową Radę Lotniczą merytorycznie nie odbiegają /poza drobnymi szczegółami/ od projelcTu“instrukcji /wraz z umotywowaniem/, przygotowanego przez Ministerstwo F,H. i Ż. Tezy te stanowią jedynie konspekt dokonany z owej instrukcji, z pominięciem umotywowania i nie wnoszący zasadniczo nic nowego, jeżeli nie brać pod uwagę kilku technicznych szczegółów* Zresztą i redak; Ja ostateczna tez została opracowana przy udziale wszystkich trzech delegatów Ministerstwa 1„H* i Ż. we współpracy z Komisją III Rady Lotniczej.
Ad IV. Skład Delegacji.
Wskazano już na początku, że składem delegacji na Konferencję w Chicago zajmują się uwagi przedstawicieli M.O.N. w Radzie Lotniczej wielokrotnie na str. 2, 7>, 4, 5, 7 i 8, poświęcając bym rozważaniom bez porównania więcej miejsca, niż ocenie wyników prac delegacji.
Sprawa ta, jako nie mająca bezpośredniego związku ze sprawozdaniem z działalności delegacji, nie może być przedmiotem niniejszej odpowiedzi. I tu ograniczymy się więc do wytknięcia nieścisłości i sprzeczności w uwagach przedstawicieli M.O.N, w Faństwowej Radzie Lotniczej. Nierzeczowe stanowisko tych przedstawicieli w sprawach Konferencji wyraziło się już poprzednio w tym, że gdy na posiedzeniu Rady Lotniczej w dniu 13 października ub.r. inże Z. Ciołkosz zgłosił wniosek dotyczący dobierania biegłych przez kierownictwo delegacji ze względu na wielką ilość różnorodnych zagadnień technicznych, wchodzących w zakres obrad, wniosek ten odrzucony został przez większość, w skład której wchodzili również przedstawiciele M.O.N. widocznym Jest z tego, że przedstawicielom tym bynajmniej nie chódziło o to, by delegacja mogła jak najlepiej spełnić swoje zadania.
Uwagi delegatów M.O.N. dotyczące powołania biegłych w osobach inż. St.Krzyczkowskiogo i dr. Pawlikowskiego wydają się wprost bezprzedmiotowe, ile, że obie te osoby o.yły zaproszone na biegłych i wzięły udział w pracach Konferencji. Działalność jednak tyoh biegłych, Jak to szczegółowo podniesiono w sprawozdaniu, pozbawiona była poważniejszego znaczenia, albowiem Konferenoja Chicagowska nic powzięła żadnej decyzji w sprawach technicznych, ograniczając się jedynie do zebrania materiałów, których opracowanie odroczono na później. Z tego też względu delegacja mogła zrezygnować z udziału w pracach Konferencji inż. Szulca, który wyznaczony był Jej członkiem 2j względu na znajomość zagadnień technicznych. Dlatego i ten zarzut wysunięty w piśmie reprezentantów M.O.N, uznać trzeba za nie-rze cz owy.