DIGITALIZUJMY Się SAMI!
Nasza współczesna kultura jest w rosnącym stopniu cyfrowa - w szeregu kluczowych wymiarów. Z jednej strony, korzystamy z cyfrowych urządzeń, żehy tworzyć, udostępniać i korzystać z kultury. Z drugiej strony, treści kultury z którymi ohcujemy są coraz częściej cyfrowe. Już nie tylko profesjonalni twórcy mają dostęp do palety cyfrowych urządzeń - niemal każda komórka ma wbudowany aparat i kamerę cyfrową, żehy hyć DJem luh muzykiem wystarczy mieć komputer i kilka programów, coraz hardziej dostępne są pół- lub w pełni profesjonalne narzędzia do obróbki filmu czy zdjęć. Internet oferuje potężny i wydajny obieg treści kultury, trwa proces cyfryzacji telewizji, a rosnąca popularność tabletów i e-książek powoli spycha do niszy publikacje drukowane.
Jednocześnie znacząca część naszej kultury - a w szczególności dziedzictwa kulturowego - ma nadal postać analogową. W kulturze cyfrowej treści te stają się coraz bardziej anachroniczne - bowiem w obecnej postaci nie mogą hyć z łatwością kopiowane, przechowywane, udostępniane i adaptowane - tak jak treści cyfrowe. Dodatkowo, analogowe nośniki są często nietrwałe i zapisane na nich treści powoli niszczeją. Z tych dwóch, między innymi, powodów digitalizacja kultury jest dziś kluczowym zadaniem.
Z procesem digitalizacji wiążą się jednak dwa fałszywe stereotypy. Zgodnie z pierwszym, proces digitalizacji to przede wszystkim kwestia techniczna - zamiany fizycznego, analogowego nośnika na wiązkę cyfrowych danych. Takie podejście kładzie nacisk na odpowiednią infrastrukturę techniczną, standardy digitalizacji i archiwizację zdigitalizowanych zbiorów. O ile są to wszystko kwestie niezmiernie ważne, to w tym podejściu pominięte zostają czynniki równie istotne: udostępnienie, a następnie wykorzystanie zdigitalizowanych treści.
Drugi zaś zakłada, że digitalizacja jest przede wszystkim zadaniem instytucji puhlicznych: dużych, profesjonalnych ośrodków posiadających odpowiednie za soby techniczne i odpowiednio wykwalifikowane kadry. Tymczasem, choć profesjonalne instytucje rzeczywiście odgrywają kluczową rolę, to równie istotny może hyć wkład oddolny: amatorów, użytkowników instytucji publicznych i treści przez nich przechowywanych. Innymi słowy - ohywateli. Bowiem digitalizację można traktować jako ważne wyzwanie społeczne, za którego realizację ohywatele coraz częściej czują się odpowiedzialni i które coraz skuteczniej realizują.
Chcąc odejść od tych stereotypów - kształtujących znaczącą część oficjalnej stratę-