__Język - Historia - Kultura_ 65
Aby jednak tak się stało, nasza państwowość musiała przejść długą drogę - od państwu Polan do państwa Polaków; od Poloniae regla do Polski. Zarazem musiały się dokonać przemiany w świudomości społecznej: od poczucia przynależności do ponadplcmicnnych wspólnot etnicznych do poczucia przynależności do jednej wspólnoty narodowej; od wspólnoty feudalnej do wspólnoty stanowej. Wreszcie musiało wykształcić się (przynajmniej w warstwie uprzywilejowanej, oświeconej) poczucie przynależności do jednej wspólnoty kulturowej i jednej wspólnoty komunikatywnej, posługującej się językiem polskim.
Procesy te trwały ok. 500 lat, a wiedza o nich była już społecznym doświadczeniem w wieku XVI:
..Kto by cię nic znał, Lechu Słowianinie.
Któryś nnjpicrwcj zasiadł w tej krainie I opanował męstwem swoim mocne Brzegi północne?
Kroka patrz, jako siedząc tak wysoko,
Przedsię ku miastu swemu skłania oko;
Wandę wydawa ubiór, bo z postawy Zda się mąż prawy.
Tu i fort cl ny Przemysł jest wniesiony I ten, co dostał trefunkiem korony,
Poźrzawszy zdrady, gdzie koń prędkonogi Biegł zawód srogi.
Bóg fałszu nie chce; a jako miłuje Sprawiedliwego. Piast i dziś to czuje.
Bo mieszka w niebie, a jego cne plemię Rządziło ziemię.
Zemowit stoi wedle ojca prawie.
Z drugimi równo: ty wysszej, Miecławie.
Którego sprawą chrześcijański zakon Podań Polakom.
Tuż po nim widzę mężne Bolesławy,
Prze których dzielność i stateczne sprawy Polska szeroko swych granic pomknęła I serce wzięła.
W tejże jest liczbie on zakonnik święty,
Z cieniów klasztornych na królestwo wzięty.
Są dwa Lesczfcowie; jest król wzrostem mały Ale mąż śmiały.
Widzę Jagiełłą i dwu Kazimierzu,
Dobrych tak w boju, jako i w przymierzu;