historia dyplomacji (364)

historia dyplomacji (364)



Zalecał jednak „aby się starać o konserwację egzystencji choć uszczuplonej niezmiernie Polski”10.

Starania te nie spadły jednak na czołowych przywódców targowic-

k^kich, którzy na ogół wycofali się ze sceny politycznej, lecz pa Stanisła-jya^ugusia^-który na polecenie Katarzyny II udał się do Grodna, aby tam uczestniczyć w sejmie mającym zatwierdzić cesje drugiego rozbio-ru. Przed królem i wszystkimi uczestnikami sejmu stanął znowu analogiczny problem jak w 1773 roku: czy stawiać opór i nie podpisywać Jraktetów-cesyinych. czy^też uznać rozbiór za "rzecz dokonaną^i"sta-rać sie doiść do jakiegoś modus yjyęndi z Rosją dla możliwie dogodne-goj^łżenia-Iraktątów handlowych .i .innych pomniejszych spraw zwią-X zanychjc .rozhiargm* jak również ustalenie ustroju i_rj^ycłrwewnę-trznych zagadnień pozostałego kraju. Opinia publiczna w 1793 r. jeszcze ostrzej" mż przed dwudziestu laty potępiała zgodę na rozbiór, a nawet sam udział w sejmie, uważanym za nielegalny, określanym pogardliwie mianem „zjazdu grodzieńskiego”. Kto mógł spośród ministrów i senatorów usuwał się od uczestnictwa w nim, ludzie dbali o opinię nie chcieli być posłami, a zresztą starano się wybrać takichx na których przywódcy targowięcy mogli liczyć. Mimo to na sejmie presja opinii publicznej uznającej sprzeciw za obowiązek patriotyczny, była tak silna, że wszyscy usiłowali przynajmniej go pozorować i stwarzać wrażenie, że ustępują jedynie pod przymusem. Grupa posłów, głównie mazowieckich, mniej lub więcej szczerze trwała w owym patriotycznym oporze stosując metody obstrukcji parlamentarnej, posuwając się do rękoczynów wobec kolegów popierających propozycje cesyjne. Opór ten wywoływał akty brutalnego gwałtu ze strony ambasadora Sieversa. Szczególnie zacięcie protestowano, przez dłuższy czas za cichą tolerancją rosyjskiego ambasadora, przeciw projektowi traktatu cesyjnego z Prusami, przyjętemu wreszcie w formie milczącej zgody w dwa miesiące po traktacie z Rosją. Demonstracje te wypływały z emocjonalnych odruchów, bądź z chęci ratowania własnej reputacji, a jeśli były (a zdarzało się to często) wynikiem wyrachowanej taktyki, to w grę wchodziły raczej interesy koteryjne, czy osobiste, nie zaś przemyślana taktyka uzyskiwania ustępstw do mocarstw rozbiorowych. Pewne koncesje starano się uzyskać od Prus, głównie tyczące zabezpieczenia traktatu handlowego, którego zawarcie zlecono Radzie Nieustającej. Zastrzeżono jed-, nak w samym traktacie bardzo poważną zniżkę stawek celnych.

Sejm nie miał zresztą żadnych możliwości prowadzenia polityki za-* granicznej. Zwracanie się o pomoc do innych państw, wzorem podob-nych apeli z 1772 r. było czczą demonstracją. Pozostawały jedynie sto-sunki z dworem petersburskim i jego ambasadorem. W tych warunkach ^ sejm jednogłośnie akceptował traktat „aliansu wieczystego” z Rosją, gwa

W. Smoleński, Konfederacja targowicka, Kraków 1903, s. 423-424.

rantującego Rzeczypospolitej całość jej granic i pomoc w razie agresji, ale podporządkowującego ją niemal całkowicie silniejszemu sprzymierzeńcowi. Polska-m in. zobowiązywała.się.bez, zgody Katarzyny II i jej następców nie wchodzić „z żadnym innym - mocarstwem w-żadne-z wiązki ani Umowy, ... ani też czynić względem potencji cudzoziemskich żadne-go“Ićrć>Eu ważnego, a z którego by mogła wypłynąć niespokojność wspólna” a również bez tej zgody nie zmieniać ani poprawiać formy rządu*1.

vStanisław-Aug«st, podobnie jak w czasie pierwszego sejmu rozbiorowego przybraj początkowo postawę biernego oporu, stopniowo jednak przyjmował rolę moderatora zoyt gwałtownych, protestów, tłumaczył konieczność ustępstw. Po cichu zbliżał się do Sieversa starając się uzyskać od niego zgodę.na, ulepszenia ustrojowe i likwidację części przy-naJTEmej- nadużyć targowickich. Królowi i współpracującym z nim nie-k7órym~pi5lilykum grodźienikim udało się uzyskać, za zgodą Petersburga, formę rządu daleką od koncepcji targowiczan i stanowiącą w wielu wypadkach znacznie ulepszoną wersję ustroju z lat 1776 - 1788.

ffowy ustrój pozostał jednak fikcją w warunkach okupacji, nadużyć targowickich dygnitarzy^ silnej-jw' Społeczeństwie, dezaprobaty dzieła sej-iruT~T~póczucia niestabilności egzystencji okaleczonej Rzeczypospolitej. Ż^cKwilą drugiego rozbioru przebywający na emigracji przywódcy obozu ą konstytucyjnego zdecydowali się na program walki o niepodległość, w kraju niezadowolenie wzrastało coraz bardziej zwłaszcza wśród wojska wcielanego na ziemiach drugiego rozbioru do armii carskiej,jł w Rzeczypospolitej redukowanego do liczby 15 000. Rozpowszechniał się po- ' gląd (świadomie 1 ańsowany"przez eifiigraftlbwJT że kapitulacja 1792 r. była wynikiem wyłącznie małoduszności, czy wręcz zdrady Stanisława Augusta, iż istniały szanse kontynuowania walki, zwłaszcza gdyby zmobilizowano do niej cały naród. Walka rewolucyjnej Francji elektryzowała Polaków i stawała się dla nich przykładem. „Wszystkich oczy zwrócone są ku Francji, której zwycięstwa radują wszystkich — donosił 27 listopada 1792 r. z Warszawy francuski agent Bonneau — Idee te, wszędzie rozpowszechnione, dosięgły obecnie najniższych klas narodu, wśród których pogłoski najmniej prawdopodobne o pewnym przybyciu naszej armii, o ukazaniu się naszej floty odnawiają się ustawicznie, a zawsze przyjmowane bywają z tą samą chciwością”*2.

\ Na początku 1792 r. poseł francuski w Warszawie Descorches rzucał myśl związków Polski z Francją, jako dwóch państw wolnych zagrożonych przez despotyczne monarchie. Wówczas nie brano tego pod uwagę (zresztą w samej Francji nikt o tym na serio nie myślał i jedynie część opinii publicznej przychylnie przyjęła dzieło Konstytucji 3 maja), a przeciwnie król i inni przywódcy obozu konstytucyjnego wystrze-

« VoJ. Leg., t. X, Poznań 1952, s. 43.

“ W. M. Kozłowski, Misja Kościuszki do Paryża w r. 1793, Lwów 1899, s. 13.

A

-651


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SDC13418 __Język - Historia - Kultura_    65 Aby jednak tak się stało, nasza państwow
historia dyplomacji (103) sze jednak było to, że rozejra obie strony — i kozacko-tatarska, i polska
historia dyplomacji (137) naszej epoce nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Czy słuszna jest opinia wyr
historia dyplomacji (247) rów) i z trudem zgodził się na zastąpienie go przez biskupa chełmskiego Al
historia dyplomacji (373) że Prusy zdecydowały się jesienią 1789 r. rozpocząć tak bardzo przez Polak
historia dyplomacji (281) wać z reform, odważył się szukać oparcia w państwach systemu południowego,
21307 IMG763 w swej istocie można uznać za historycznie logiczny i postępowy. Jednakże rodzi się kil
Protokół dyplomatyczny (wykład monograficzny, r. akad. 2013/2014) Zanim jednak wykształcił się
historia dyplomacji (329) sie wojny o sukcesję bawarską powodowało, że stan tego prowizorium trwał p
Protokół dyplomatyczny (wykład monograficzny, r. akad. 2012/2013) Zanim jednak wykształcił się
30 (32) 82 Intryga i historyczna opowieść Poetyka Arystotelesa nie zapuszcza się wcale na ten h jedn
Praca dyplomowa w przygotowaniu zawodowym... 15 kraczal 8,0%. Równocześnie jednak pojawił się niepok
historia dyplomacji (102) dyplomata, wojewoda bracławski, Rusin i prawosławny, człowiek cieszący się

więcej podobnych podstron