© NewQuality
Czy jakość w informatyce jest wysoka: w przypadku sprzętu raczej tak, ale nie nadmiernie, nadal wiele wyrobów jest wysokiej jakości ale niektóre zwłaszcza polecane jako absolutne nowości - nie.
A jak jest w przypadku oprogramowania, które rozwijało się gwałtownie przez ostatnie dziesięciolecia, ale już od lat sześćdziesiątych XXw. mówiono o kryzysie oprogramowania. [Brook2000j.
Warto uświadomić sobie, które z przedstawionych w rozdziale metod projakościowych są stosowane w projektowaniu oprogramowania. Zamiast inspekcji stosowane jest testowanie - ale w wykonaniu ręcznym jest bardzo pracochłonne i kosztowne, zwykle nie ma też środków na testowanie całego kodu. Proste narzędzia zapewnienienia jakości nie są stosowane, chociaż oczywiście czasami jest inaczej. Schematy blokowe były powszechnie stosowane w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przy projektowaniu algorytmów, potem wielkość programów przerosła te narzędzia. Metody zapewniania jakości są w oprogramowaniu stosowane w małym stopniu chociaż zastępują je częściowo metody zarządzania projektami.
Narzędzia statystyczne praktycznie nie są stosowane, chociaż warto byłoby je wykorzystać przynajmniej w testowaniu. Ostatnio podczas szkolenia stwierdziłem, że nie są znane nawet proste metody statystyczne, które byłyby przydatne chociażby do odbioru sprzętu komputerowego.
Systemy zapewniania jakości, a obecnie zarządzania jakością są stosowane w małym zakresie często bez uwzględnienia specyfiki oprogramowania. Nie są prawie zupełnie znane najnowsze standardy takie jak np. ISO/IEC 90003 [ISO 90003].
Rachunek kosztów jakości nie jest prawie zupełnie stosowany, przypominam sobie jak przedstawiałem tą koncepcję na konferencji, to znalazł się jeden z uczestników, który stwierdził że jest przestarzała, inni w ogóle jej nie znali.
Jaką drogą poszło oprogramowanie.
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XXw. i później zdając sobie sprawę z niskiej jakości przedstawiono doktrynę jakości wystarczająco dobrej. Wielkim zwolennikiem tego podejścia był Microsoft na czele z B.Gatesem. Jakość „wystarczająco dobra" miała zapełnić zadowolenie przeciętnego użytkownika, z możliwości korzystania z łatwego, intuicyjnego oprogramowania bez konieczności złożonych szkoleń i wiedzy. Oprogramowanie miało być wykorzystywane w sposób łatwy i przyjemny. Oprogramowanie było sprzedawane masowo i tanio; co powinno wystarczać do zadowolenia klienta, a fakt że było nie dopracowane i zawodne, nie miał specjalnego znaczenia, bo uciążliwości co prawda utrudniały pracę, ale wszyscy
Strona 20 (23)