w konsekwencji dokonanego przez Descartesa rozdziału substancji myślącej i rozciągłej. Upraszczając to nad wyraz skomplikowane zagadnienie, można powiedzieć, że Cogito Karte-zjańskie, przejrzyste dla samego siebie i - jak stwierdził Maurice Merleau-Ponty - milczące, nieskalane ekspresją słowną1, źródłowo uwikłane zostało w aporię funkcjonowania świadomości; aporię, która sprowadza się do wykluczonego z punktu widzenia logiki Kartezjusza, ale jednak nieuniknionego uprzedmiotowienia siebie (Cogito) w relacji epistemologicznej, której paradygmatem jest refleksja. Pokartezjańskie Ja, aby poradzić sobie z tą aporią i wszystkimi innymi, jakie z niej wynikły, musiało zacząć mówić, i to mówić o sobie. Poznając siebie, przyjmowało homeopatyczny lek autobiografii: pogłębiało rozdział między sobą jako podmiotem a sobą jako przedmiotem refleksji w nadziei, że dzięki temu doprowadzi do autointegracji.
Zbadanie historyczności warunków, w wyniku których tradycyjna interpretacja autobiograficzna skupia się na poszukiwaniu korespondencji między językiem a rzeczywistością oraz między Ja tekstowym a Ja autorskim, skłania do wniosku, który zrazu wydaje się zaskakujący, a który wart jest uwzględnienia. Otóż, jeżeli współczesne teorie autobiografii dokonują autobiograficznej kwalifikacji tekstu, zakładając, po pierwsze, jego referencjalność (coś, co zaczęło się kształtować w starożytnej Grecji, a do świadomości masowej trafiło, być może, dopiero w nowożytności) oraz, po drugie, relację wiążącą Ja autorskie/podmiot autorefleksji z Ja tekstowym/jej przedmiotem (coś, co możliwe stało się po Kartezjuszu), to znaczy, że ową kwalifikację należy uznać za właściwą i uzasadnioną tylko w obrębie szeroko rozumianej nowoczesności. Tytułem wyjaśnienia: nowoczesność pojmuję jako długotrwałą epokę, dla której okresem założycielskim była nowożytności, a której progi epokowe przypadały kolejno na przełom oświeceniowo-romantyczny, początek modernizmu (wyznaczony przez twórczość Baudelaire’a i jego spadkobierców), rozwój awangard pierwszej połowy XX wieku oraz moment schyłku i przewartościowania konceptów modernistycznych w latach 60. minionego stulecia. Wyciągnięty tu wniosek nie oznacza, rzecz jasna, że przed nowożytnością, a ściślej, przed Kartezjuszem, niewłaściwie odczytywano utwory będące relacjami tych samych osób, których życia dotyczą. Oznacza on natomiast, że interpretacja autobiograficzna w swej współczesnej postaci jest sposobem rozumienia wypowiedzi, który wyrósł z pnia nowoczesnego (choć w nowoczesności zmiennego) poglądu na związek człowieka, świata i języka. Oznacza on również, że w stosunku do tekstów przednowoczesnych interpretacja taka
Por. M. Merleau-Ponty, Fenomenologia percepcji (fragmenty), przel. J. Migasiński, P. Stefańczyk, Warszawa 1993, s. 102. Francuski filozof uznał możliwość dotarcia do takiego Ja za nierealną, por. tenże. Widzialne i niewidzialne, przel. M. Kowalska, J. Migasiński, R, Lis, I. Lorenc, wstęp J. Migasiński, Warszawa 1996, s. 176.