Michael Fleischer: TEORIA KUL-tiirY I KOMUNIKACJI: SYSTEMOWE I EWOLUCYJNE PODSTAWY Tłumaczenie- Mateusz Jaworowski, Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji TWP, Wrocław
2002. S. 608.
Książka, o której będzie tu mowa, składa się z trzech obszernych części, w których autor podjął właściwie nieskończoną liczbę zagadnień. A przecież Platon podobno mawiał, że „mistrza poznaje się w ograniczaniu”! Będziemy jednak dla jej autora wyrozumiali.
W części pierwszej omówiono więc rozwój pojęcia kultury w takiej perspektywie, która umożliwia badaczowi próbę sformułowania podstaw określonej teorii kultu-roznawstwa, która ma być współmierna z analogicznymi teoriami, tworzonymi w obszarach nauk ścisłych. Można więc przypuszczać, że wysiłek badawczy autora będzie skierowany przeciwko kryterium Wilhelma Diltheya, oddzielającemu nauki o duchu od nauk o przyrodzie. Koncepcją, od której rozpoczyna myśliciel rozważania nad kulturą, staje się pomysł Heinricha Ric-kerta, który uważał, że kulturoznawstwo nie powinno akceptować opozycji między „duchem” a „materią”, gdyż nie odpowiada ona faktom i wyklucza jednolity cel badawczy w tej dziedzinie dociekań naukowych. „Z takiego ukierunkowania założeń - pisze autor - wynikają odpowiednie konsekwencje dla samej teorii: jeżeli nauki ścisłe zajmują się 'naturą’, to musi istnieć także nauka odpowiedzialna za fenomeny kulturowe. Jako taką naukę Rickert postuluje historię, gdyż to ona (co także odzwierciedla stan systemu kultury) zajmuje się szczególnymi wydarzeniami i osobami” (s. 21). Traktując rozłącznie opozycje 'natura - duch’ i 'natura - historia’, Rickert wskazywał, że natura przedmiotów badanych przez kulturoznawstwo powinna być bliższa naukom przyrodniczym i nie unikać przy tym analiz histo-** Zob. Zeszyty Prasoznawcze, 1967, nr 1, s. 85-88.
rycznych, bo przecież ślady pracy ducha zostają odciśnięte w naturze i choć nie ma już jego twórców, można ich treści duchowe zrozumieć, a nawet pozostawać pod silnym ich wpływem. I ta wstępna wizja kulturo-znawstwa zapewne przesądza o koncepcji kultury wykładanej w książce przez jej autora. Przypomina on jeszcze takie koncepcje kultury jak: Adolfa Bastina, Edwarda B. Ty-lora, Franza Boasa, Alfreda L. Kroebera i Clayda Kluckhohna (tzw. „Pattem Theory of Culturc), Hansa Dietschego, Ernsta Cas-sirera, Warda H. Goodenougha, koncepcję antropologii strukturalnej Claude'a Levi--Straussa, kulturologii - Leslie A. White'a itd. Już ten zestaw nazwisk sygnalizuje preferencje badacza i pozwala przypuszczać, że jego dyskurs naukowy będzie związany z tzw. ”od-biologicznym i ewolucyjnym" rozumieniem fenomenu duchowości i kultury, powstałym na przełomie XIX i XX wieku w obszarze kultury anglosaskiej i przestrzeni niemieckojęzycznej. Pod koniec bowiem XIX wieku do głosu doszła perspektywa badawcza, pozwalająca ujmować kulturę jako obiekt socjalny, ponadin-dywidualny, którego częścią stała się zarówno sztuka, literatura, a nawet religia, ujmowane jako naturalne wytwory twórczych działań ludzkich. Tak więc można było już o kulturze myśleć jako o pewnym 'systemie’ wytwarzanym przez ludzi, który zwrotnie oddziałuje na nich i stanowi „system otwarty”, ulegający rozwojowi i ewolucji, w którym „duch ludzki współdziała z przyrodą”, kreując z realności świata „rzeczywistość dla nas”.
W części drugiej badacz kultury zaprezentował tło teoretyczne z dziedziny nauk przyrodniczych, skupiając się na pojęciu ’e-wolucja’, historii rozwoju jej teorii oraz na jej rozumieniu przez głównych przedstawicieli „Koła Altenberskiego”, szczególnie obecnego jego lidera - Ruperta Riedla. Wiedeński ewolucjonista sformułował bowiem, posiłkując się ideami oraz badaniami Karla R. Poppera i Konrada Z. Lorenza, tzw. „systemową teorię ewolucji”, która - w oparciu o termodynamiczne i etologiczne podstawy zjawisk psychospołecznych - stwarza możliwość opisania zjawiska kultury, wyjaśnienie jego ewolucji, dostarczając jednocześnie kategorii, za pomocą których można adekwatnie je opisywać i badać, postępując zgodnie z tezą, że fenomen kultury także