dnich gór należą. 1 nie w stosunku ich wysokości różnica ta leży, lecz w odrębnym zasadniczo krajobrazie, w odmiennej rzeźbie powierzchni. Jakże odmiennie przedstawia się wysokogórski świat Tatr, zjeżony ostrymi szczytami nagich, stromych skal, roztaczający niezmierne bogactwo kształtów śmiałych,— w porównaniu z krajobrazem Łysogór lub Beskidu w zaokrąglone, szerokie i łagodne układającym się formy! Wpłynął na tę różnicę i względny wiek rozwoju krajobrazowego — stadyuni, które rozwój ten w terenie osiągnął — wpłynął sposób działania czynników kształtujących, zależny od wysokości obszaru, Wpłynął wreszcie materyał skalny. Skały twarde i zwięzłe umożliwiają wytworzenie form śmiałych, a zachowując się odpornie wobec rozmywania, nie prędko i nie łatwo pozwolą na zrównanie krajobrazu, długo utrzymują go w stanie młodości. Wysokość jest przyczyną znacznego spadku wód, a stąd i ich energii, wyrażającej się żłobieniem głębokich dolin. Od wysokości zależne są stosunki klimatyczne tak ważne dla rozwoju krajobrazu. Jeśli wzniesienie sięga ponad linię wiecznego śniegu, zaczynają się gromadzić u szczytów lodowce i w właściwy sobie sposób od-dzialywują na krajobraz, wytwarzając szereg charakterystycznych form, cechujących obszary zlodowacenia.
Materyał, który buduje Tatry, różnolity jest i zarówno z krystalicznych, jak i osadowych składa się utworów. Są to przeważnie skały twarde, a najważniejszą między niemi rolę grają granity, występują w najwyższych i najbardziej charakterystycznych krajobrazowo obszarach, tworząc spiętrzone turnie i grzbiety. Na nagich zboczach skalnych, na szczytach ostrych i spadzistych ścianach odbywa się tu ciągle powoli postępujące dzieło zniszczenia, któremu najtwardszy podlega ma-teryal. Niczem nie osłonięta powierzchnia skały wietrzeje pod wpływem powietrza i wód, kruszy się wskutek zmian ciepłoty, pęka rozsadzana marznącą w szczelinach wodą. Rozpada się skała na luźne bloki, chwiejnie u szczytów wiszące lub walące się w głąb dolin. Odpryskuje od niej zwietrzała skorupa i gruzem zsypuje się na dól po stromych stokach. Gdzie warstwa zwietrzeliny sama się zsunąć nie zdoła, tam zmywają ją deszcze, coraz to nową powierzchnię wystawiając na działanie niszczących czynników. Wody deszczowe, spływając po zboczach, żłobią w nich rynny, zbiegające się ku dołowi i zmieniające się w wy-
79