Wszakże przywołanie owego głośnego oskarżenia o szpiegostwo nie było, wbrew pozorom, próbą rehabilitacji czy — w jakiejkolwiek postaci — zamiarem wznowienia w innych warunkach, z inną wiedzą dysputy o tym bolesnym zdarzeniu. Żeromski potrzebował przykładu procesu Brzozowskiego, by dowieść, że Akademia Literatury spełniłaby pierwszorzędną rolę w krytycznych sytuacjach, by zasygnalizować, że zachował się w tej sprawie uczciwie i rzetelnie, bo był przecież, jak zauważa, „jednym z tych niewielu, którzy [...] żądali dodania do grona sędziów, członków partii, jednego przynajmniej literata”1. Widać, tak zwana sprawa Brzozowskiego, a także jakość współuczestnictwa w niej pisarza — musiały go uwierać. Do tego niebłahego zagadnienia powrócę, a teraz o „krzywdzącym”.
Przypis, który miał niejako dowieść zasadności dążeń „do ukrócenia uroszczeń tak zwanej krytyki”, zdumiał już wielu czytelników. Podobny poziom agresji w odsądzaniu krytyków od wiary, kompetencji i dobrej woli nie tak ławo znaleźć w historii kontaktów tych, którzy lubią oceniać i wiedzieć lepiej, z tymi, którzy drażliwi są2. Brzozowski nie stał się, myślę, mimowolnym czy przypadkowym bohaterem oskarżenia. O krytyku pisze się tu jako o ekonomie, włodarzu i karbowym, dyspozytorze i woźnicy. O Legendzie Młodej Polski wypowie się Żeromski, przypomnę znaną opinię, że to „wielka bryła papieru, zbroszurowana w olbrzymie tomy”3 4, o erudycji — że to „krytyczny taniec świętego Wita”fi, zgani też skłonność pisarza do „określania” i „definiowania”, czyli bezpłodnej taksonomii. Wypomni dorywczość i nie-umiarkowany pośpiech w czytaniu krytyka, snobizmem dyktowa-
208
Ibidem, s. 60.
Druzgocąca opinia o jakości krytyki zrodziła się wszakże wcześniej np.
po atakach na Różę Żeromski podobne poglądy głosił w liście do S. Witkiewicza. Zob. S. Ii i 1 e, S. Kasztelowicz: Stefan Żeromski. Kalendarium życia
i twórczości. Kraków 1976, s. 336. Także w liście pisanym z Paryża do Siero szewskiego przeczytamy: „Ja tu, jeśli zdrowie pozwoli, zostano dłużej, bo przy najmniej nikt mnie tu nie ściga i nie wszystko czytam, co o mnie piszą różni apasze i bandyci dziennikarscy". Z korespondencii Stefana Żeromskiego. Listy do Wacłaica Sieroszewskiego. Oprać. S. Kasztelowicz. „Pamiętnik Literacki” 1951, z. 2, s. 12. Cyt za: Z. Jarosiński: Poglctdy literackie Żeromskiego. W: Stefan Żeromski. W pięćdziesiąta, rocznice śmierci Red. Z. G o liński. Warsza wa 1977, s. 50. Żeromski w liście do W. Borowego wspomina o planowanym szkicu: O roli krytyki literackiej, którego jednak nie zdążył napisać. Zob. M. Markiewicz: Stefana Żeromskiego ..myśli o pismach polskich". W: I d e m: Prus i Żeromski. Rozprawy i szkice literackie. Warszawa 1964, s. 455.
S. Żeromski: Projekt Akademii Literatury Polskiej..., s. 72.
Ibidem, s. 73.