80
p*ff 17$
c. d. odpowiedzi merytorycznej na pismo delegata z ?0.VT.
- 24 -
krajów 'bałkańskich, odwiedzany był ozęęto przez poprzedników p.Konsula Gen. oraz jogo kolegów'-współpracowników (jak np.pp,Minister Poniński. lin.Arciszewski, Konsul ',/dziękoński i wielu, wielu innych) Dom pp.Kuruklis (p.Wanda Kuruklis jest Polką-Lwowianką) znany jest dobrze w Palestynie, w Kairze, w Londynie, nie jest
lego z 30
osiwszy do składu KICZ człowieka tak z warunkami miejscowymi obeznanego, cu
dzoziemca. zobligowawszy go-w kilka miesięcy później, po długiem ignorowaniu
coJniecia zgToszonej rezy^acji,uważap,Delegat PCK za właściwe zarzueać obecnie KKz ^^pslną ńlezńajoin^^^tosyików na "rynku stambulskim" ( l ) opierając "tę budującą tezę na znawstwie p. Wice - Delegatki, p. Kraj ewskiej fwytraw-
eh w Stambule is czytał ów tych warunkach
nasuwa się mimowoli pytanie, po co było zapraszać do składu KKZ ludzi poważ-nych, b. zajętych, o których wszak wiadomo było, :LA_hre "sa v,racbov^erai kuchm'i-
-- r, i,-* A om-j H "Tr,^-V W-ł O 4- ^ + 1...___
strzymami", jaic p.Niemcowa ? Gzy po to tylko, by przy pierwszej s prawić im impertynencje? Z pisma p.Delegata wynika niezbicie,!-'? odnośne spełniane były w ciągu kilku miesięcy przez pracowników Delegatury znacz nie lepiej, z lepszem znawstwem przedmiotu, ni^ przez nie mającą ładnego pojęcia
0 rzeczy (jak twierdzi p.Delegat) gomisję K.Z. Pocóż więc było ją powoływać? Inna rzecz, że o tem,kto lepiej swe zadanie spełnił, sam Zarząd Delegatury w osobach p.Delegata i p.T.7ice-Delegatki czy też KKZ, - o tern decydować może
1 na ten temat wypowiedzieć się może objektywnie tylko ktoś trzeci, władze przełożone £cK, lecz napewno nie wyrokujący o własnej działalności p,Delegat.
Wypada tylko 'wyrazie żal, i* w .ycii warunkach , przy tak powabnyeti obrotach
przy tak KłęboŁo"śfgRk.iat;- " ‘ ! ‘ ' - ' -'~r~
wania się ze 'strony"władz przez Zarząd Delegatury.
sposobności unkcje
L ze nie widać dotąd ładnego prz~jawu zainiereso-, które zapewne informowane są tylko jednostronnie
6. Szczególnie przykrym zgrzytem,’/; piśmie skierowanem do organu kolegjalnego, w skład którego wchodził cudzoziemiec, było wprowadzenie elementu zgoła specyficz nej natury, podniesienie zarzutów "tendencyjności" i "dopuszczenia,by zarzuty KKZ zbiegły się w przedmiocie i czasie z oszczerczą kampanją prowadzoną przeciw Delegaturze przez St.Opleńskiego*, jakoteż momentów godzących osobiście w przewodniczącego KKZ na tle takiego czy innego jego postępowania, nie mającego nic wspólnego z PCK, uwłaczających jego czci obywatelskiej, co ma wszelkie cechy zniewagi osobistej i znieśławienia (diffamation). Takie met: :y są jawnie sprzeczne z dobrani obyczajami obowiązującymi w życiu publicznem. Mesposob też oprzeć się wrażeniu, iż wprowadzając te momenty do pisma urzędowego nie mógł ['.Delegat nie zdawać sobie Oprawy" że ffiistego Limiunltetu. jaki nadaje rr/a jednoczesne sprawowanie funkcji 'przedstawiciela Rządu jR.I . na terenierStambułu, o ile w grę wchodzą lojalni,swiadomo swych obowiązfcówWzględem Kraju,zwłaszcza ha obczyźnie i w chwili obecnie przeżywanej, obywatele, w warunkach obecnych pozbawieni możności jakiejkolwiek reakcji osobistej. Powyższe jest też jednym jeszcze dowodem specyficznej atmosfery panującej na terenie Delegatury a promieniującej nawet nazewnątrz, jakoteż dowodem słuszności stanowiska ę.Ministra Spr.Zagr.', który przecivmy był kumulowaniu w jednej osobie obowiązków tak różnych, jak przedstawicielstwo dyplomatyczne Rządu RF i funkcje czysto gospodarcze,gospodarka groszem publicznym, domagająca się z natury rzeczy kontroli opinji publ. a uprawniająca do rzeczowej krytyki - bez obrażania się za nią.
7. Do jakiego pomiesza ia pojęć prowadzi owa kumulacja,dowodem tego jest również otrzymane ostatnio przez podpisanego J.Kuruklis pismo p.Delegata,w któ-rem tenże "zwalnia" go od obowiązków członka KKZ (po zgłoszeniu definitywnej rezygnacji dwóch pozostałych członków KIvZ w związku z pism m z 30.VI.). Zwalnia, jak woźnego czy służącego, bez słowa podziękowania,"zwalnia" miast "dziękuje", zwalnia człowieka - na dobitkę cudzoziemca -zwalnia Delegat będący j ćnocześrie Konsulem Gen.RP.) którego sam zaprosił do współpracy w grudniu 1943,którego po jego rezygnacji, będąc ej protestem przeciw kilicomiesięcznemu ignorowaniu KK2, zobligował pismem z 5 maja 1944 do cofnięcia tej rezygnacji. Przewodniczącemu