Skrajne style kierowania zespołem sportowym 25
wadzi z nimi twórcze dyskusje, wyjaśnia znaczenie celów, zadań, stosowanych form i metod, sposobów prowadzenia ćwiczeń czy stosowania różnych działań w walce. Tłumaczy istotę planów szkoleniowych, organizacji zaprawy, stara się poznać opinie i odczucia zawodników, zwłaszcza tych starszych i bardziej doświadczonych. Innymi słowy, traktuje zawodników - podmiotowo, podczas gdy trener władczy - przedmiotowo.
Trener-dyktator wydaje polecenia, surowo ocenia swoich podopiecznych, wymaga ścisłego wykonywania jego poleceń. Trener współpracujący inspiruje swoich uczniów, dba o ich odpowiednią motywację, współpracę i poczucie niezależności. W przeciwieństwie do trenera władczego stosuje często wzmocnienia dodatnie w postaci pochwał, wyróżnień, przyjaznych gestów, a ogranicza wzmocnienia ujemne (kary, nagany, zagrożenia). Trener współpracujący wychodzi ze słusznego założenia, że dobrze i sprawnie robimy to, co lubimy, co nam sprawia przyjemność, na co mamy ochotę i o czym współdecydujemy. Zabiega więc o to, aby zawodnicy utożsamiali się ze wspólnymi celami i zadaniami grupy.
Trener władczy jest egocentryczny i jednostronnie nastawiony tylko i wyłącznie na wyniki, na osiągnięcia w zawodach, przy czym dobre wyniki przypisuje swoim zasługom, a za złe winą obarcza zawodników, traktuje ich instrumentalnie.
Trener współpracujący też oczywiście dąży do uzyskania jak najlepszych wyników (tylko nie maniakalnie, nie „za wszelką cenę”), ale dba, aby jego uczniowie mieli radość z uprawiania sportu, interesuje go ich rozwój zdrowotny oraz społeczny. Dba o rozwój swojej dziedziny sportu poprzez udział w kursach i konferencjach metodyczno-naukowych, pisanie opracowań szkoleniowych etc.
Tabela 1 przedstawia poglądowo opisane cechy i właściwości obu stylów oraz różnice między nimi.
Wielu psychologów sportu uważa, że skrajne style kierowania wynikają ze sprzecznych, krańcowo różnych i nie do pogodzenia, postaw: 1) nastawienia na pracę, zadania, wyniki (trener władczy) oraz 2) nastawienia na stosunki międzyludzkie, przyjazną współpracę i dobry nastrój w zespole (trener współpracujący). Pogląd ten budzi moje wątpliwości, uważam bowiem, że nastawienie na zadania i wyniki nie musi koniecznie wykluczać dbania (w rozsądnym rozmiarze) o stosunki w zespole czy współpracę (w sekcji, klubie, kadrze, związku sportowym).
Moim zdaniem, wybór jednego z tych stylów kierowania zależy od wielu ważnych i różnorodnych czynników — poziomu zdolności i umiejętności przywódczych, wymiaru osobowości, cech przy-rodności, poziomu wiedzy i umiejętności praktycznych, poglądów pedagogicznych, znajomości psychologii, motywacji osiągnięć, warunków pracy szkoleniowej etc. Szczególnie ważny jest tutaj sposób, w jaki trener postrzega zawodników, jego postawa wobec uczniów i stosunek do pracy. W zrozumieniu tych spraw nader pomocna okazuje się teoria Y i teoria X D. McGregora.1 Teoria X, bardzo pesymistyczna, przedstawia postrzeganie przez przełożonego (dyrektora, kierownika, mistrza, nauczyciela, trenera) swoich
McGregor D.: The human side of enterprise.
New York 1960. McGraw-Hill.