Pozytywizm 201
wymi czynnikami nadprzyrodzonymi, lecz coraz bardziej zastępuje je przez te byty czy uosobione abstrakcje, których wprowadzenie — zaiste charakterystyczne — dało pochop do częstego nazywania metafizyki ontologią”57. Zatem nie zmienia się przedmiot, ale sposób wyjaśniania zjawisk. Comte jest przekonany, że „ta dwuznaczna, zasadniczo niekonsekwentna filozofia zachowała podstawowe zasady systemu teologicznego, ale straciła jego siłę i niezmienność”58. Nie przeszkadza to w powszechnym panowaniu pojęć ontologicznych, co — zdaniem autora Rozprawy o duchu filozofii pozytywnej — „stanowi dzisiaj najpoważniejszą przeszkodę do ostatecznego zapanowania prawdziwej filozofii”59. Krytyka dwóch faz poprzedzających „prawdziwą filozofię” ma również na celu ukazanie doniosłości trzeciej, ostatniej fazy, to znaczy fazy pozytywnej. Leszek Kołakowski tak charakteryzuje zmianę nastawienia charakterystyczną dla tej fazy: „Pozytywna faza rozwoju umysłowego tym się, między innymi, odznacza, że w odróżnieniu od metafizycznej nie próbuje odpowiedzieć inaczej na pytania fazy teologicznej, ale same te pytania porzuca, demaskując ich jałowość i werbalny charakter”60. Paradoksalnie rzecz ujmując, pozytywizm ujawnia tu swój charakter kantowski, choć oczywiście faza pozytywna jest daleka od nauki samego Kanta61. Widać to szczególnie wówczas, gdy ujawnia się rezultat filozofii pozytywnej: „Rezultatem pozytywnego ducha jest nie tylko pewność w tym znaczeniu, w jakim w ogóle pewność dostępna jest człowiekowi, ale także zniesienie pewności pozornej i pokornej satysfakcji, jaką daje używanie nie kontrolowanych empirycznie słów, oznaczających owe »bóstwa« metafizyczne”62. Twórca pozytywizmu zauważa natomiast: „Filozofia pozytywistyczna chełpi się tym, że nie zna wewnętrznej natury jakiegokolwiek ciała”63. Nie wolno ponadto zapominać, że metafizykę pojmuje Comte jako „rodzaj chronicznej choroby, którą przejść musi w rozwoju umysłowym zarówno indywiduum jak ogół. Stanowi ona naturalne przejście od dzieciństwa do dojrzałości”64.
U podstaw pozytywizmu Comte’a tkwi też przekonanie, że ludzki umysł winien być wiernym odzwierciedleniem porządku rzeczy i dzięki
57 A. Comte: Rozprawa o duchu filozofii pozytywnej..., s. 11.
58 Ibidem, s. 12—13. Nieco dalej zaś stwierdza: „Metafizyka jest wiec w gruncie rzeczy pewnego rodzaju teologią”. Ibidem, s. 13.
59 Ibidem, s. 15.
60 L. Kołakowski: Filozofia pozytywistyczna..., s. 62.
61 Zob. B. Skarga: Kwintet metafizyczny. Kraków 2005, s. 160.
62 L. Kołakowski: Filozofia pozytywistyczna..., s. 62.
62 A. Comte: Metoda pozytywna w szesnastu wykładach..., s. 34.
64 A. Comte: Rozprawa o duchu filozofii pozytywnej..., s. 13—14.