Jezus, który coraz bardziej łaknął, wyciągnął dłoń i dotknął palcami twardej, lecz gładkiej powierzchni kamienia, i zrozumiał, że ona może natychmiast pod naciskiem Jego woli bez trudu ustąpić miejsca pulchnej miękkości chleba. Przerażony, jakby dotykał rozpalonego żelaza, cofnął palce, które już pieszczotliwie zamykały się nad kamieniem (l-II, 218).
Tok myśli kuszonego biegnie wyraźnie w kierunku przeciwstawienia się pokusie. Zastanawia się nad milczeniem, lecz odrzuca tę możliwość, gdyż demon mógłby je odczytać jako wyraz słabości lub wewnętrznej rozterki. Nic decyduje się również na podjęcie dyskusji o kamieniu i Chlebie:
[...] począł szukać w pamięci [...1 świętych zdań z Tory, z Psalmów, z ksiąg Proroków, gaszących wszelką pokusę zła. Wówczas olśniła Go zbawcza myśl, że tylko umiejętnie dobranymi cytatami zdoła odparować natarcie zła (I-II, 219).
Ta decyzja - aby pokonać szatańskie pokusy mocą słowa Bożego - okazała się najwłaściwsza. Mimo iż jego przeciwnik Azazel58 został obdarowany inteligencją, znajomością Biblii i psychiki ludzkiej, nie zdołał pokonać Jeszuy ben Josef uzbrojonego w biblijne wersety. Jezus, odrzuciwszy wszystkie jego pokusy, pozostaje sam na polu walki, gdyż szatan umknął w stronę Morza Soli59:
Uciekł. Uciekł do czasu.
Kiedy powróci?
Jezus, podpierając się kijem, wynędzniały i zmęczony postami i walką, począł schodzić, nic, raczej zsuwać się ze wzgórza. Stawiał ostrożnie krok za krokiem i wciąż przystawał, i rozcierał uginające się pod Nim kolana (I-II, 221),
Znamienne w tym opisie jest podkreślenie ludzkiego aspektu walki z diabłem: Jezus - Człowiek nie rozkazuje mu swoją mocą, aby zaprzestał kuszenia, ale szuka takich sposobów odda-
58 Zob. Kpi 16, 8-10.
™ Tak nazywane jcsc w powieści Morze Martwe.
169