5JU4 ZADANIE APOLOGrETYKI.
jak to tylko 7 że wola trawiona gorączką szczęścia, a nigdzie go nie znajdująca, rzuci się znowu w ocłdań nicości, z której powstała. To smutne zadanie wyzwolenia woli z pod jarzma tylu rozczarowań, prowadząc wolę wstecznym pochodem do nicościł.
Któż może uwierzyć tej komedyi, jaką nieświadom odgrywa, nie mając żadnego innego dowodu na stwierdzenie tych nonsensów prócz Hartmannowskiego aotoę hprj. Cała nauka, jaką w swem dziele nagromadził, postępuje obok tej głównej jego idei dla parady tylko, aby olśnić rozum prostego czytelnika, i zmusić go do oddania czci Boskiej nieświadomemu.
Może kto zarzucić, że to niepodobna, aby Filozofia nieświadomego, która w zasadniczej swej myśli tyle skupia niedorzeczności, mogła tak wielu zyskać wyznawców przedewszy-stkiem z warstwy ludzi uczonych, którzy przecież wszystkie te absurda, a przynajmniej główniejsze poznali! Może raczej wyznać trzeba, że tak prędkie rozszerzenie się Filozofii nieświadomego najlepszą jest gwarancyą, że ukrywa ona w sobie rzeczywiste skarby prawdy, zgodne z wymaganiami rozumu?
Posłuchajmy, co mówią na ten rozumny kierunek filozofii Hartmanna, ludzie, nie należący wcale do szkoły katolickiej. Materyalista H. Fischer mówi, że cała filozofia berlińskiego uczonego, zdawała się mu być chórem, w którego skład 100 tysięcy obłąkanych wchodzi1 2. U. Hayn nazywa ją umysłową chorobą na metafizyczną (?) wielkość 3. Henne am B-hym orzeka, że ten kierunek, usuwający się z pod wszelkiej krytyki w sferze rozumnej wiedzy, dłużej cierpianym być nie powinien 4.
Zkąd więc pochodzi tak wielki jej mir? Pierwszej przyczyny nie trzeba nam w rozumie, lecz w życiu wielu jej wyznawców szukać. Wrosła w ich umysły pycha sprawia, że ro-
Philosophie des Unbeumssten od str. 724—795. Porównaj Stóckla Hi-storyą filozofii3 str. 906 i następ. Pescłu Weltrdthsel tom II str. 51 i następ.
Filozofia Hartmanna^ str. 137.
Boczniki pruskie 1873, tom 31, str. 290.
Deutsche Warte tom 4, str. 68.