FTiZEGEAD PIŚMIENNICTWA. 413
Biblioteka pisarzów polskich. ( Wydawnictwa Akademii Umiejętności w Krakowie). Mikołaja Reja z Nagłowic : Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego (1543). Wydał Roman Za wiliński. — Algoritmus , to jest nauka liczby, polską rzeczą wydana, przez księdza Tomasza Kłosa (1538). Wydał Dr. Maryan A. Baraniecki. — Kraków, 1889.
O celu i pożytkach „Biblioteki pisarzów polskich4*, i o pierwszych pięciu tomikach tego ważnego wydawnictwa, pisał już Przegląd obszerniej w numerze listopadowym r. z. ; powtarzać się więc tu nie będziemy, zadawalniając się podaniem do wiadomości naszych czytelników tytułów dwóch następnych, świeżo ogłoszonych książeczek. Wydanie i tutaj bardzo staranne, które równie wydawcom, jak Akademii zaszczyt przynosi. Ale jeżeli praca ta nie ma iść na marne, jeżeli podjęte przez Akademię ze znacznymi kosztami wydawnictwo przynieść ma rzeczywistą korzyść, i spopularyzować w pewnej przynajmniej mierze pisarzów naszych z XVI wieku ; natenczas rzeczą jest niezbędną znacznie obniżyć wygórowane dotąd ceny, na książeczki te naznaczone. Oczom się wierzyć nie chce, czytając, że broszurka o 27 stronnicach („Fortuny i cnoty różność44) — w wydaniu Akademii, która przecież ma fundusze na tego rodzaju druki; i majątku zrobić na nich chyba nie
pragnie
— kosztuje ct. 40; broszura Korczewskiego (str. VI i 88)
ct. 80: Kwiatkowskiego (str, XI i 99) ct. 75: Bielskiego (str. XV i 119) 1 złr. Geny te uszłyby od biedy, gdyby wydawnictwo to było księgarską, i to wcale na szersze sfery nie obliczoną spekulacyą; obecnie zadają i zadać muszą ciężki cios całemu, tak pięknie pomyślanemu, tak pracowicie wprowadzanemu w czyn przedsięwzięciu.
Holandya. Przez Stanisława Bełzę (z fotografią kolorowaną). Kraków.
G. Gebethner i Spółka 1890. str. 417.
Pochwały i uwagi, które poświęciliśmy przed kilku miesiącami na tern miejscu dwom wspomnieniom podróżnym P. Bełzy: „Za Ape-ninamia i „Odgłosy Szkocyiu 17 zastosować się dadzą z lekkiemi odmianami i do ostatniej z rzędu „HoIandyi“. Jak we Włoszech i w Szko-cyi, tak w Holandyi umiał nasz podróżnik patrzeć i na to, co piękne, i na to, co pożyteczne, a wybiegając i z bogatych muzeów i z bogatszych jeszcze fabryk myślą ku ojczyźnie, patrząc na całe prowineye morzu wydarte, na owoce wytrwałej, długie dziesiątki lat z pokolenia
Por. Przegląd jsoirs:. zeszyt sierpniowy i październikowy.