OBSERWATOR _ _
Tysiące zaginionych na morzu
kiego portu Patras do włoskiej An-cony promie typu ro-pax „Norman Atlantic" doszło do pożaru na jednym z pokładów samochodowych. W chwili zdarzenia na pokładzie znajdowało się 478 pasażerów oraz członków załogi. Gdy kapitan statku zrozumiał, że nie opanuje ognia własnymi siłami, wezwał na pomoc służby ratownicze. Pożar rozprzestrzeniał się dość wolno, więc wszyscy mieli czas na to, by
W wyjątkowym wspólnym oświadczeniu agendy ONZ, International Maritime Organization (IMO), UN High Commision for Refugees, International Organization for Migrants oraz UN High Commisioner for Humań Rights zaapelowały do wszystkich krajów, których dotyczy problem nielegalnych migracji, o rozwiązanie tej kwestii w duchu poszanowania praw człowieka.
Z danych International Chamber of Shipping (1CS) w 2014 roku na Morzu Śródziemnym średnio dwa statki handlowe dziennie zaangażowane byty w niesienie pomocy nielegalnym imigrantom, próbującym przedostać się z krajów Bliskiego Wschodu (obecnie głównie z Syrii) oraz północnej Afryki do Europy. Większość z imigrantów znajdowała się na przepełnionych łodziach przewożących po 500 osób, w tym kobiet i dzieci. Statki handlowe, kierując się prawem morza i moralnym obowiązkiem, przejmowały na swoje pokłady imigrantów, choć nie były do tego przygotowane i przystosowane. Rodziło to wiele problemów: zaprowiantowania i zakwaterowania, ale również często wiązało się z
wyjść na zewnętrzny pokład i czekać na ewakuację. Problem polegał na tym, że na zewnątrz panowała niska temperatura i wiał silny wiatr. W dodatku pasażerowie znaleźli się w samym centrum prowadzenia akcji gaszenia pożaru, co powodowało, że zostali oni przemoczeni wodą.
Bardzo trudne warunki atmosferyczne spowodowały, że niemożliwa okazała się przesiadka na inne jednostki pływające. Pozostała jedynie ewakuacja lotnicza, realizowana przez włoskie i greckie helikoptery. W silnym wietrze postępowała ona bardzo powoli, a jednorazowo do koszy ratunkowych mogło się zmieścić zaledwie kilka osób. W tym czasie pożar częściowo ugaszono, jednak kadłub zdążył przechylić się o kilkadziesiąt stopni. Ostatecznie ewakuacja trwała aż dwie doby, a wielu z pasażerów, którzy opuszczali „Norman Atlantic” jako ostatni, miało już
Łącznie w 2014 na Morzu Śródziemnym przejęto około 200 tysięcy imigrantów, natomiast szacuje się, że około 3500 z nich nie udało się dopłynąć do kraju przeznaczenia. Ta ostatnia liczba może być jednak znacznie zaniżona, ponieważ tak naprawdę nikt nie wie, ile przepełnionych lodzi wyruszyło w morze. Najważniejszą rolę w ratowaniu imigrantów na Morzu Śródziemnym ma Włoska Straż Wybrzeża. Działa ona w ramach operacji „Marę Nostrum" (Nasze Morze) finansowanej częściowo przez Unię Europejską.
się zorganizowane gangi. Na przykład 359 uciekinierów, których od
objawy hipotermii. Kapitan promu zszedł z pokładu wypalonego wraku jako ostatni.
Wstępny bilans pożaru „Norman Atlantic" to 11 ofiar. Większość z tych, których nie udało się ocalić podczas ewakuacji, po prostu wpadła do lodowatej wody. To jednak oficjalne statystyki sporządzone na
naleziono na wybrzeżu włoskim na starym statku „Ezadeen”, zapłaciło za szansę życia w lepszym świecie łącznie około 3 milionów dolarów. Także imigranci ze statku „Blue Sky M", których w liczbie 796 przejęto we Włoszech w grudniu ub.r., mówili o średniej kwocie ok. 5 tysięcy dolarów płaconej przemytnikom od osoby.
Zdaniem ONZ potrzebna jest bliższa współpraca krajów, z których pochodzą nielegalni imigranci, z krajami, które są celem ich podróży. Szczególny apel wystosowano do państw północnej Afryki, które - zdaniem ONZ - bardzo niewiele robią, by przeciwdziałać zjawisku nie
podstawie listy pasażerów. Wiadomo jednak, że na promie w czasie tragedii znajdowali się również nieokreśleni w liczbie nielegalni imigranci. Po penetracji zatopionego kadłuba liczba ofiar może się więc zwiększyć.
KRZYSZTOF GOGOL
legalnej imigracji. Chodzi tu przede
gangami zajmującymi się wysyłaniem ludzi do Europy, które za taką podróż każą sobie słono płacić, a po odpłynięciu łodzi przewożących imigrantów pozostawiają ich własnemu losowi.
ONZ uważa, że poszczególne kraje mają różny stosunek do nielegalnej imigracji. Jako niechlubny przykład przywoływana jest Australia, która w głośnej historii z 2001 roku nie pozwoliła wpłynąć na swoje terytorium norweskiemu statkowi „Tampa”
tami na pokładzie, by po 11 dniach przepychanek skierować ich na Wwy-spę Nauru na Pacyfiku. Z kolei jako chwalebny przykład niesienia pomocy uważane są Włochy, zwłaszcza po mocno nagłośnionej wizycie Silvio Berlusconiego w 2011 roku na Lam-peduzie (główna wyspa przerzutowa). Wówczas problem imigrantów zaczęta również dostrzegać Unia Europejska, dotująca obecnie (częściowo) pomoc dla uchodźców. W 2013 roku na Lam-pedusie był także papież Franciszek, który modlił się za imigrantów - tych, którzy dotarli na wyspę i tych, którzy zginęli na morzu.