NA MORZU Dział pokładowy 173
B. W.
W numerze 2 „Pracy na morzu" podane zostało sprawozdanie z rozprawy przeprowadzonej przez Izbę w związku ze zderzeniem się s/s „Warszawa** z s/s „Christian Russ“ a w numerze 3 z rozprawy s/s „Śląsk44. Obecnie podajemy motywy jakimi kierowała się Izba przy wydaniu orzeczeń.
Zderzenie w Kanale Kilońskim.
Jak z wydanego orzeczenia Izby Morskiej wynika, Izba powodowała się następującymi motywami: w myśl przepisów o ruchu w Kanale Kiloń-
skim s/s „Warszawa44 był statkiem, który miał prawo drogi. I rzeczywiście s/s „Warszawa44 trzymał się przez cały czas przepisowej prawej strony kanału, idąc z szybkością 15 km na godz. — a więc nieprze-kraczającą tzw. szybkości kanałowej. Zarządzenia wydane tuż przed kolizją były również bez zarzutu, w szczególności zmniejszenie biegu maszyny na „małą naprzód44 przy mijaniu przewozu pod Ilohenhorn i zobaczeniu idących kontrkursem statków. Gdy s/s „Christian Russ44 zboczył z kursu w odległości około 250 m.. dowództwo s/s „Warszawa44 również zareagowało wystarczająco ostrożnym w danych okolicznościach manewrem, mianowicie zatrzymaniem maszyny. tym bardziej, że pewne zboczenie z kursu w kierunku środkowej linii kanału ma zwykle miejsce przy mijaniu się statków7 w tym kanale a to celem uniknięcia zepchnięcia od brzegu, względnie wyrzuceniu na brzeg. Gdy później okazało się, że zboczenie to nie miało na celu zbliżenia się jedynie do środkowej linii kanału celem lepszego wyminięcia się, natomiast wskazywało na nieprawidłowe sterowanie na s/s „Christian Russ“, gdy statek ten znalazł się nawet na południowej stronie kanału — wówczas dano rozkaz maszynie „całą wstecz44 i rzucenia kotwicy. oznajmiając to 3 krótkimi gwizdkami.
Kapitanowi, który nie znajdował się przez cały czas na samym mostku, lecz po odeumoweniu w Brunsbiittel udał się do swej kabiny dla odpoczynku i rozgrzania się. nie można z tego powodu robić zarzutu. gdyż przed tym polecił on 1 oficerowi, który był wtedy na wachcie, aby na wypadek mijania statków7 o głębszym zanurzeniu i w razie niejasnej sytuacji. wywołał go na pokład. 1 oficer polecenie to zresztą wykonał właśnie w momencie, gdy sytuacja stała się wyraźnie niejasna, wobec zboczenia z kursu s/s ..Christian Russ“. Zmienił on kurs nietylko w kierunku środkowej linii kanału, ale i południowej strony, zagradzając tym samym drogę s/s „Warszawce44. Zarzut ten odpada tym bardziej, że na statku znajdował się nie tylko pilot, ale i sternik kanałowy,
który stał w tym czasie na sterze.
• *
Po komendzie „całą wstecz44 i oznajmieniu tego 3 krótkimi gwizdkami tuż po takim samym sygnale z s/s „Christian Russ44 kazano rzucić kotwicę, który to rozkaz pozostał jednak niewykonany z powodu krótkiego przeciągu czasu w jakim nastąpiła kolizja.
Ewentualny manewr zwracający s/s „Warszawa** w lewo celem przejścia za rufą statku niemieckiego nie wvdaje się być dostatecznie pew*nym, a lo z uwagi na sygnał 3 krótkie gwizdki ze strony s/s „Christian Russ“, brak miejsca i wystarczającej szybkości w momencie tuż przed kolizją. Również i w zaniechaniu tego manewru Izba Morska, jak z orzeczenia wynika, nie dopatruje się żadnego przewinienia po stronie dowództwa s/s „Warszawa44.
Na szczególne podkreślenie zasługuje energiczno i skuteczna akcja ratunkowa ze strony polskiego statku „Warszawa44 kiedy to po kolizji wybuchł pożar na statku niemieckim; na statku tym bowiem gaszenie pożaru było znacznie utrudnione na skutek drzewa załadowanego na pokładzie i pozamarzania przewodów pożarniczych. Zarówno bezpośrednie gaszenie pożaru ze statku s/s „Warszawa44 jak i udzielenie wężów pożarniczych statkowi niemieckiemu później, gdy wskutek dryfowania s/s „Warszawa" oddaliła się zanadto, aby skutecznie zwalczyć pożar, pośredniczenie poza tym w przesłaniu depeszy wzywającej pomocy specjalnego statku ratowniczo - pożarniczego i asystowanie statkowi niemieckiemu do chwili jego przybycia — stanowi akcjię nie tylko bez zarzutu, lecz godną podkreślenia jako wzorowe zachowanie się w7 analogicznych sytuacjach.
Mgła. niewłaściwy dzwon oraz stanięcie n» kotwicy
w pośrodku farwateru.
Motywy Izby Morskiej przy wydaniu orzeczenia w sprawie s/s „Śląsk44 i s/s „Eschenburg44 były następujące: przyczyną zderzenia była przede wszystkim smuga mgły. słabe i zbyt późne usłyszenie dzwonu na s/s „Eschenburg4* oraz ustawienie się statku niemieckiego mniej więcej w środku farwateru.
Jakkolwiek Izba w7 motywach swych uwzględniła fakt. że świadkowie z s/s ..Eschenburg44 nie zostali słuchani przed tutejszą Izbą, których to zeznania niewątpliwie mogły by przyczynić się do wyjaśnienia kwestii z dzwonem zwłaszcza, to jednak oparto się przede wszystkim na wiarygodnych zeznaniach kapitana s/s „Śląska44, powtórzonych pod przysięgą, żc dzwon na statku niemieckim nic był właściwy.
Udał się on mianowicie po przybyciu do Yiilpurii na wspomniany statek niemiecki i to w asyście inspektora z Urzędu Morskiego, gdzie stwierzdili, że właściwy dzwon kotwiczny nie był używany przed zderzeniem. Uderzono natomiast w dzwon znajdujący się na mostku i służący do wybijania godzin wachtowych i będący o znacznie mniejszych rozmiarach. Dzwon ten poza tym znajdował się w miejscu skąd rozchodzenie się dźwięku jest znacznie utrudnione a to z powodu znajdującej się na tej samej wysokości co dzwon szalupy. Powyższe zostało stwierdzone nie tylko przez kapitana s/s „Śląsk44, ale również przez wspomnanego wyżej inspektora Urzędu Morskiego w7 Vipurii. który potwierdził to pisemnym zaświadczeniem. Z tego też powodu Izba przyjęła fakt ten za ustalony ponad wszelką wątpliwość i uważa,