344 ARTYKUŁY
Dalsze zmagania władz instytucji, w ramach której działała Biblioteka miały tylko potwierdzić, iż z matni tej wyjścia nie ma. Komunistyczne władze państwa, zabezpieczywszy swój interes polityczny wieloma przepisami prawnymi, nie miały zamiaru ulec dążeniom, u podstaw których kryły się przecież wartości demokratyczne i postulaty wolności słowa. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, rozpatrując skargę UL na decyzję GUKPiW dotyczącą odmowy przyjęcia do kontroli wstępnej publikacji zagranicznych, zawsze postanawiał ową skargę odrzucić. Taka sama decyzja zapadała wobec innych instytucji zaskarżających decyzje urzędów cenzury. W uzasadnieniu swego postanowienia NSA przytaczał argumentację, jaką posługiwały się urzędy kontroli publikacji oraz przyznawał jej słuszność i zasadność.
Co ciekawe, zmagania władz biblioteki w celu uzyskania zatrzymanych przez Urząd Celny publikacji zagranicznych, nie kończyły się jednak w tym momencie i na tym szczeblu administracji państwowej. W czerwcu 1987 r. rektor UŁ wystąpił z podaniem do Prokuratury Generalnej, domagając się wniesienia rewizji nadzwyczajnej postanowienia NSA. Głównym zarzutem wobec NSA było stwierdzenie, że organ judykacyjny naruszył ustawę o kontroli publikacji i widowisk [ 1, art. 15 ust. 1 ]. Obiektywnie rzecz ujmując, należy przyznać rację Prokuraturze Generalnej, która powyższy zarzut uznała za nietrafny. Przepis jasno formułuje, że do NSA mogą być zaskarżone decyzje dotyczące zakazu publikacji i widowisk. Zdaniem Prokuratury Generalnej „ustawodawca wyczerpująco sprecyzował jakie decyzje spośród wielu wydawanych przez organy kontroli publikacji i widowisk mogą być zaskarżone do NSA. Przepis ten nie przewiduje możliwości wniesienia skargi na decyzje dotyczące odmowy przyjęcia publikacji zagranicznych do kontroli wstępnej”. Stwierdzono zatem, że sporna decyzja GUKPiW nie podlega zaskarżeniu do NSA i sąd ten nie jest uprawniony do oceny jej legalności. Widać zatem, iż Prokuratura Generalna w pełni podzieliła argumentację NSA oraz zgodziła się z jego interpretacją prawa. Dyrektor Departamentu Kontroli Przestrzegania Prawa, Spraw Cywilnych i Profilaktyki a jednocześnie prokurator Prokuratury Generalnej, dr Ryszard Stefański, zaznaczył w piśmie z dn. 27.08.1987 r. skierowanym do rektora UŁ, prof. dr. hab. Leszka Wojtczaka, że od stanowiska odmawiającego wniesienia rewizji nadzwyczajnej nie przysługuje odwołanie.
W tym momencie i na tym szczeblu administracji państwowej kończyła się walka bibliotek naukowych o publikacje nadesłane z zagranicy a zatrzymane przez Urząd Celny Pocztowy. Władze biblioteki naukowej miały ograniczone pole manewru, poruszały się przecież w rzeczywistości prawnej i instytucjonalnej narzuconej przez wszechmocną władzę. Błędne byłoby jednak stwierdzenie, że przegrały walkę o wolność słowa drukowanego i o prawo do informacji. Opowiedziały się