Marzena Zajqc
.. gdy myślę o kimś, kto jest przede mną i z kim rozmawiam, staram się go zrozumieć.
A zrozumieć to współczuć, to przejąć się tym, co inny do mnie mówi,
jego troską, jego biedami - Jose Ortega y Gasset
Kolo Artystyczno-Naukowe Instytutu Sztuki AP w Krakowie jest współorganizatorem trzeciej edycji wystawy międzynarodowej „My i oni” (wcześniej „Gry i Zabawy”). Krąg komentatorów jest szeroki: zapełniają go artyści polscy, zagraniczni, studenci, młodzież, a nawet dzieci. Charakter prac prezentowanych na wcześniejszych wystawach ujawniał pierwotny sens słów „gra” i „zabawa” oraz wskazał na pojawienie się wraz z przemianami społeczno-kulturowymi nowych przejawów tego typu aktywności. Duże znaczenie miała obecność tych pierwiastków w sztuce najnowszej. Gra to żywa spontaniczność poddana zewnętrznej regule, uformowana ekspresja. Zabawa zaś - to czysta ekspresja. Można założyć, że przejście od zabawy do gry oznacza przejście z okresu dzieciństwa do okresu młodości. Stąd zapewne udział dzieci i młodzieży we wcześniejszych edycjach. Ich twórcza wypowiedź, być może powstająca w atmosferze zabawy, to źródło cennych spostrzeżeń. Poprzez gry zaczyna się rozwijać w człowieku poczucie odpowiedzialności.
Działania poparte świadomością twórczą stworzyły możliwość uchwycenia procesu transformacji tradycyjnych gier i zabaw. Współczesne przeobrażenia cywilizacyjne, rozwój nowych technologii, wpływ multimedialnych systemów komunikacyjnych, to wszystko dało się zaobserwować w prezentacjach profesjonalnych artystów, których sztuka przybiera często taki wymiar ekspresji, o jaki chodzi w zabawie czy grze. Jest jedną i drugą, ale na innym poziomie percepcji. Dla uaktywnienia myśli twórczej postawione zostało pytanie o relacje międzyludzkie, o możliwości pokonywania barier i zbliżania się do Innego poprzez sztukę.
Prace na wystawę przekazali artyści zagraniczni, polscy i członkowie koła naukowego. Nadeszła korespondencja z Włoch, Niemiec, Serbii, Czarnogóry, z Belgii, Węgier, Macedonii, Urugwaju i Francji. Prezentowane dzieła są wyrazem myśli, wyrazem innego „ja”, innej podmiotowości.
„My i oni” ponad granicami, a sztuka niech będzie nośnikiem wartości, językiem niewymagają-cym tłumacza. My, oni, granice - słowa nabrzmiałe od znaczeń, więc jak się do nich odnieść? Echo dawnych zabaw i gier być może jest słyszalne w potrzebie partnera... w podstawowej potrzebie każdego człowieka. 1 tu już nie istnieją granice. Dzięki pyta niu „gdzie jesteś?” ludzie zjawiają się dla siebie. Wzajemność jest rdzeniem stosunku człowieka do człowieka. Wzajemność to wymiana!
Wiele ciekawych refleksji sprowokowanych tytułem wystawy pojawiło się w wydanych do niej katalogach. Wystawa jest dowodem na zaistnienie dialogu między nami a nimi, a nasze wspólne uczestnictwo w tym wydarzeniu nazwijmy dialogiem właściwym, który polega na bezpośredniej wymianie wypowiedzi w ograniczonym czasie i rozumieniu sensów zawartych w dziele sztuki. Na metadialog jeszcze przyjdzie czas, choć to właśnie on przekracza granice uprzedzeń, stereotypów, przesądów, „obrzydliwości”. Powoduje, że właściwy dialog zyskuje na znaczeniu.
Andrzej Warmiński w katalogu wyjaśnia zjawisko tzw. etnocentryzmu. Aprobata własnej grupy i jednoczesna niechęć do innych może przybierać różne formy np. europocentryzmu. Boimy się odmienności, ale fascynuje nas ona. Fascynacja jest siłą, która jest w stanie pokonać lęk, a to warunkuje