bardziej samodzielne i bezinteresowne, mniej zazdrosne, cieszą się sukcesami partnera. Doświadczenie tego typu miłości przypomina doświadczenie estetyczne lub mistyczne, dając głębokie i rozlegle skutki psychologiczno-terapeutyczne, gdyż uczuciem dominującym w przeżywaniu tej miłości jest radość. Zdaniem Maslowa idealny związek między ludźmi nie jest możliwy bez miłości typu B, okazuje się bowiem korzystniejsza nie tylko dla rozwoju podmiotu, ale staje się także podstawowym czynnikiem samoaktualizacji partnera.
W oparciu o nową koncepcję natury ludzkiej psychologowie humanistyczni rozwijają własne formy terapii, obejmującej nie tylko pomoc w zaburzeniach psychicznych, ale i pracę z ludźmi zdrowymi w celu umożliwienia im pełnego rozwoju. Zmianie uległa zarówno sama forma terapii, jak i rola terapeuty. Wychodząc poza tradycyjne formy terapii indywidualnej, psychologowie humanistyczni chętnie stosują terapię grupową, przybierającą formy ćwiczeń i treningów. Terapeuta rezygnuje z dominującej roli oraz z narzucania pacjentowi (klientowi) swej woli i interpretacji - staje się bardziej organizatorem i dyskretnym doradcą pomagającym uczestnikom grupy osiągnąć pełną wymianę myśli i swobodę w komunikowaniu się.
Istotną rolę przypisuje się w terapii sposobowi spostrzegania rzeczywistości, a także percepcji i ocenie samego siebie. Zniekształcony obraz własnej osoby prowadzi do błędnego spostrzegania innych i niewłaściwego działania. Zadanie terapeuty polega na skorygowaniu tego wadliwego obrazu i kształtowaniu go w kierunku zgodności z rzeczywistością.
Próba sformułowania koncepcji człowieka odmiennej zarówno od mechanistycznego obrazu bc-hawiorystów, jak i klinicznego obrazu kreślonego przez psychoanalityków, wyrażona explicite w ostrej, polemicznej formie, była tym wyzwaniem psychologii humanistycznej, które znalazło najszerszy oddźwięk, zwłaszcza wśród nieprofesjonalnych kręgów zainteresowanych psychologią i jej zastosowaniami. Reakcje wśród samych psychologów były zróżnicowane. Doceniono próby ukazania nowych obszarów badawczych dla psychologii, nowe formy terapii, odmienność spojrzenia na naturę ludzką, wytykając jednocześnie szereg słabości metodologicznych i teoretycznych, takich jak postulatywny charakter wielu twierdzeń (zamiast opisowego), przecenianie wiedzy potocznej, nadużywanie źródeł literackich i sztuki jako materiału uzasadniającego twierdzenia, przy zaniedbaniu sprawdzonych metod empirycznych.
Rozwój psychologii naukowej przedstawia się zazwyczaj, wymieniając jej główne kierunki: beha-wioryzm, psychoanalizę, psychologię poznawczą, psychologię humanistyczną. Pojawił się także nowy, systematyczno-historyczny podział, odnoszący się do przeciwstawnych sobie poglądów uprawiania psychologii. Tak zwana soft psychology, wychodząc od dynamicznej różnorodności ludzkiej osobowości, stara się wiernie opisać rzeczywistość ludzką taką, jaka jest nam dana w bezpośrednim doświadczeniu; dąży do wskazania jednostce dróg osiągnięcia dobrobytu i rozwoju osobowości. Z kolei hardpsycho-logy, usiłująca modelować psychologię zgodnie z wzorcem nauk przyrodniczych, zainteresowana jest przede wszystkim uzyskaniem abstrakcyjnej wiedzy o ludzkim zachowaniu.
W pierwszym okresie swego rozwoju psychologia humanistyczna należała niewątpliwie do soft psychology. Ale zarówmo krytyka zewnętrzna, jak i autorefleksja sprawiły, że przedstawiciele drugiej generacji skrytykowali zarówno podejście, usiłujące opierać psychologię na naukach przyrodniczych, jak i pierwszą wersję psychologii humanistycznej. Obie uznano za niewystarczające, twierdząc, że dopiero połączenie podejścia przyrodniczego i humanistycznego stwarza perspektywy pełnego, wszechstronnego opisu człowieka. Jest to wyzwanie psychologii humanistycznej, rzucone już nie tylko behawioryzmo-wi i psychoanalizie, ale i własnym, nieraz zbyt optymistycznym i jednostronnym koncepcjom.
Jerzy Kulczycki